Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NIK: Zawyżone pensje prezesów miejskich spółek w Łodzi

Piotr Brzózka, dem
Zawyżone pensje prezesów miejskich spółek w Łodzi
Zawyżone pensje prezesów miejskich spółek w Łodzi Paweł Łacheta
Pensje prezesów miejskich spółek w Łodzi i regionie są zawyżone. To jedna z uwag po kontroli NIK. W raporcie NIK zwraca też uwagę na to, że pomimo zbyt dużego skoncentrowania się na działalności komercyjnej spółki te przynosi straty.

Najwyższa Izba Kontroli w raporcie dotyczącym miejskich spółek zwraca uwagę na przypadki zawyżania wynagrodzeń członków zarządu w latach 2010-2013.

Według NIK błędnie ustalano wysokość wynagrodzeń członków zarządu i rad nadzorczych. W ZWiK w Łodzi łącznie zawyżono wynagrodzenia zarządu o 85.296 zł, zaś członków rady nadzorczej o 26.154 zł. Natomiast w ZDiI nadpłata wynagrodzeń wyniosła 21.859 zł.

Przy ustalaniu wynagrodzeń członków zarządu miejskich spółek stosuje się wielokrotność przeciętnego wynagrodzenia (maksymalnie - razy sześć) w sektorze przedsiębiorstw w IV kwartale roku poprzedniego . Ale inne przepisy zamroziły wysokość płac - przy ustalaniu wynagrodzeń prezesów należało brać pod uwagę średnią pensję z końca 2009 roku. W większości miejskich spółek jako podstawa była brana średnia krajowa z lat następnych, co o kilkaset złotych podnosiło bazę do wyliczeń pensji prezesów.

Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi informuje, że po uwagach NIK w lutym 2014 roku nadpłacone kwoty zostały zwrócone. Wezwano też byłych członków zarządów ZWiK, którzy pracowali w spółce po 2010 roku, do zwrotu nadpłaconych kwot. NIK stwierdza, że różnice w ustalaniu wynagrodzeń to skutek niejednoznacznych zapisów ustawowych.

Włodzimierz Tomaszewski, były prezes ZWiK w latach 2011-2012, potwierdza, że zwracał pieniądze.

NIK ma również zastrzeżenia do powoływania członków rad nadzorczych. W raporcie czytamy, że władze Łodzi przy wskazywaniu kandydatów nie korzystały z ofert, złożonych do urzędu przez osoby, zainteresowane pełnieniem tych funkcji. Inspektorzy zauważają przy tym, że od 2010 do połowy 2013 roku aż 21 osób po odwołaniu z jednej spółki, powoływanych było w skład kolejnej spółki. Władze Łodzi wyjaśniały takie postępowanie potrzebą wykorzystania ich umiejętności i doświadczenia w innych podmiotach.

NIK stwierdza, że spółki właściwie zabezpieczały potrzeby mieszkańców, często prowadząc też działalność komercyjną.Realizacja zadań publicznych była podstawowym przedmiotem działalności tylko 12 spośród 23 miejskich spółek.

Niektóre w teorii realizowały zadania publiczne, jednak faktycznie prowadziły działalność komercyjną, np. Łódzka Spółka Infrastrukturalna, która czerpała przychody głównie z dzierżawienia infrastruktury Zakładowi Wodociągów i Kanalizacji oraz Grupowej Oczyszczalni Ścieków - czytamy w pokontrolnym raporcie NIK.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto