Zostali przedstawiciele wojewody, Urzędu Marszałkowskiego, miejskiej rady osób niepełnosprawnych i... PKP.
- Powodem naszej dramatycznej decyzji jest 14-stronicowe pismo z ZDiT, w którym 90 procent naszych propozycji otrzymało decyzję odmowną - mówi dr hab. Jacek Wesołowski z Instytutu Architektury i Urbanistyki Politechniki Łódzkiej, przewodniczący Zespołu.
Jego poglądy podzielają pozostali społecznicy.
- ZDiT nie chce wprowadzać prostych, tanich rozwiązań, takich jak choćby poszerzenie o jeden pas Pomorskiej przy rondzie Solidarności, bo za 20 lat jest tam planowana przebudowa - żali się Kamil Śmiechowski ze Stowarzyszenia Fabrykancka.
W piątek społecznicy w siedzibie ZDiT odczytali pismo, w którym rezygnują z działania. Potem przekazali je ZDiT i prezydentowi Łodzi. Zarzucają w nim m.in. doprowadzanie do upadku miasta przez preferowanie samochodów kosztem komunikacji zbiorowej, pieszej i rowerowej, marnotrawstwo środków, łamanie zapisów "Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Łodzi i polityki transportowej miasta Łodzi", niedocenianie działań w małej skali, uparte forsowanie monopolu MPK i wykorzystanie tylko 3,5 proc. środków na inwestycje rowerowe.
- Musimy spokojnie rozważyć słowa, które padły. Jest w nich trochę demagogii - mówi Krzysztof Kalisz, wicedyrektor ZDiT. - Staraliśmy się, żeby współpraca z zespołem układała się jak najlepiej - dodaje.
ZDiT merytoryczną odpowiedź na pismo chce dać po weekendzie.
Czytaj także: Ormianie liczą na pomoc posłanki Janowskiej">Ormianie liczą na pomoc posłanki Janowskiej
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?