Wszyscy są więc nadal spółdzielcami. Wyjątek dotyczy jedynie Ewy Salińskiej, której sprawa została zawieszona do drugiej części walnego zebrania, gdyż ona odwołanie od decyzji o wykluczeniu złożyła po terminie. Jeżeli udowodni, że zwłoka nastąpiła nie z jej winy, prawdopodobnie i ona nadal pozostanie członkiem spółdzielni.
– Byłby wstyd na całą Polskę, gdyby okazało się, że spółdzielcom krytycznym wobec zarządu prezesa czy rady nadzorczej można nałożyć knebel i zabronić mówić – komentuje wynik głosowania Krzysztof Szymański, jeden z wykluczonych, który w sobotę usłyszał korzystny werdykt.
Walka o wykluczonych trwała sześć godzin. Na walne zgromadzenie przyszło tylko dwustu (na 5400) członków spółdzielni. A to nie koniec całej serii zebrań w "Czerwonym Rynku". Jeszcze w tym miesiącu spółdzielcy zbiorą się po to, by wybrać nowe władze: radę nadzorczą i rady osiedli. Kolejne zebranie ma być poświęcone planowanemu podziałowi spółdzielni. Dla mieszkańców zapowiada się więc gorące, nerwowe lato obrad.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
