- Nie zgadzamy się na likwidację kolejnego trawnika na osiedlu i nie chcemy, by do naszych mieszkań dostawały się samochodowe spaliny - argumentują swój sprzeciw. Jak twierdzą, o inwestycji dowiedzieli się dopiero, gdy na trawnik wjechały koparka i wywrotka.
- Jak władze spółdzielni chcą nas powiadomić o podwyżkach czynszu, to potrafią wysłać do każdego czasem po kilka kartek, a teraz nic - mówi Iwona Wieczorek, lokatorka bloku przy ul. Syrenki 14. - W ten sposób pozbawiono nas szansy, by się wypowiedzieć i zaprotestować.
- Niedługo to już nawet skrawka zieleni na tym osiedlu nie będzie, bo wszystko zostanie zamienione na parkingi - dodaje Aneta Rosiak, sąsiadka pani Iwony. - Co więcej, akurat w tym miejscu parkingu być nie powinno, bo wjazd na niego będzie prowadził przez ciąg pieszo-jezdny, którym dzieci z całego osiedla chodzą do gimnazjum, szkoły podstawowej i przedszkola.
Władze SM "Radogoszcz-Wschód" twierdzą, że nie ma obowiązku wcześniejszego powiadamiania mieszkańców o tego typu inwestycjach.
- Decyzję o budowie parkingu podjęli członkowie rady nadzorczej na wniosek mieszkańców osiedla - mówi Włodzimierz Zasada, prezes tej spółdzielni. - Niewykluczone, że są nimi sąsiedzi tych protestujących. Budowa parkingu na osiedlu wzbudza kontrowersje. Jedni są zadowoleni, drudzy oburzeni. Złotego środka nie ma, a miejsc do parkowania za mało.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?