Powodem jest różnica między ofertą złożoną do konkursu Wydziału Kultury, a sprawozdaniem (popartym dokumentami księgowymi) z wykonanego zadania - czwartej edycji festiwalu Targowa Street.
Targowa Street wg stowarzyszenia miała kosztować 1 mln 459 tys. 170 zł. Po zakończeniu festiwalu okazało się, że koszt jest niższy i wynosi 823 tys. 539 zł. Udział miejskiego wsparcia w budżecie festiwalu musiał być stały, zatem powinien być zmniejszony do 304 tys. 792 zł. Nie został. Stąd żądanie zwrotu części dotacji.
Stanisław Bożyk, jeden z organizatorów festiwalu Targowa Street tłumaczy, że różnice wynikały m.in z tego, że konkretne firmy finansowały przyjazd jednego i drugiego artysty, których brak spowodował wycofanie się sponsorów. Wnioskowaliśmy też o dofinansowanie w dwóch innych konkursach, z których odpadliśmy. Swoje dołożyły też umowy barterowe i mniejsza niż zakładana sprzedaż biletów na koncert. To był efekt domina. Może trzeba było zrobić festiwal uboższy, zbliżony do trzeciej edycji?
Koncert Emmanuelle Seigner na Targowa Street Film&Music Festival
Sprawa zwrotu dotacji znajduje się w Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Decyzja zapadnie za miesiąc.
Czy festiwal Targowa Street odbędzie się w 2014 roku?
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?