Niciarniana - tunel czy wiadukt? Konsultacje z mieszkańcami Łodzi

Na konsultacjach z ZDiT ws. Niciarnianej zjawiło się prawie dwustu mieszkańców Starego Widzewa. Mieszkańcy w spokoju wysłuchali prezentacji obydwu wariantów. Natomiast w czasie pytań zapanował chaos - mieszkańcy zaczęli przekrzykiwać siebie, prowadzących spotkanie i zadających pytania.

Na spotkaniu zebrani bili brawa, gdy dowiedzieli się, że w wariancie z tunelem Niciarnianą nie będą jeździć tiry. Oklaskiwano także uczestników spotkania, którzy zaproponowali pozostawienie szlabanu przed torami, czyli powrót do stanu sprzed inwestycji.

Ta propozycja jest zaskakująca. Wtedy Niciarniana była stale zakorkowana i okoliczni mieszkańcy domagali się znalezienia rozwiązania tego problemu.

Wiadukt i tunel będą kosztowały niemal tyle samo - około 50 mln zł. Inwestycję finansuje kolej. Łodzianie muszą jednak wpierw zdecydować, czego chcą...

Do końca czerwca muszą zostać wprowadzone zmiany w pierwotnym projekcie, w przeciwnym bądź razie pozostanie szlaban przed torami. Dla kolei to najtańsze rozwiązanie.

Kłopot w tym, że później tunel lub wiadukt musiałaby wybudować Łódź. A w budżecie Łodzi ciężko będzie znaleźć 50 mln zł.

Według pierwotnych planów Niciarniana miała biec po powierzchni gruntu a tory kolejowe podziemnym tunelem. Jednak okazało się, że w tym miejscu znajduje się soczewka wodna uniemożliwiająca budowę tunelu kolejowego. Wtedy wymyślono, że tory pójdą po powierzchni, zaś Niciarniana wiaduktem.

Przeciwko planom budowy wiaduktu zaczęli protestować mieszkańcy. Wtedy zaproponowano tunel drogowy pod torami. Tunel drogowy jest możliwy do realizacji, w przeciwieństwie do tunelu kolejowego. Kolejowy przecinałby soczewkę wzdłuż, a drogowy wszerz. A to duża różnica dla wykonawcy prac.

Wykonawcy optują za wiaduktem, bo łatwiej go utrzymać i nie trzeba wycinać drzew. Wiadukt miałby 8 metrów wysokości i 82 metry długości. Mieszkańcy wolą tunel o długości 210 metrów, zagłębiający się 3,7 metra pod ziemię. Konsultacje zakończą się 30 czerwca.