Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najważniejszy sex shop w mieście

M.T.
Ze słynnego już sklepu usunięto częściowo białą farbę, broń poniedziałkowego „terrorysty”
Ze słynnego już sklepu usunięto częściowo białą farbę, broń poniedziałkowego „terrorysty”
Sex shop na rogu ul. Narutowicza i Lindleya nie ma jeszcze tygodnia. Mimo to zdążył już stać się celem ataku (w poniedziałkowy wieczór ktoś pomalował farbą olejną jego witrynę i zakleił żywicą zamki) oraz obiektem ...

Sex shop na rogu ul. Narutowicza i Lindleya nie ma jeszcze tygodnia. Mimo to zdążył już stać się celem ataku (w poniedziałkowy wieczór ktoś pomalował farbą olejną jego witrynę i zakleił żywicą zamki) oraz obiektem zainteresowania najwyższych władz miasta i województwa, nie mówiąc o władzach wyższej uczelni.

- Prawnicy badają możliwości pomocy, o którą zwrócił się pan rektor - powiedział Radosław Gajda, rzecznik prasowy wojewody Michała Kasińskiego, jednego z adresatów oficjalnego pisma rektora UŁ, prof. zw. dr hab. Stanisława Liszewskiego. Rektor prosi o „wsparcie działań zmierzających do likwidacji kompromitującego sąsiedztwa”, jakim według niego jest sex shop. - Nie mogę na razie powiedzieć, jakie rozwiązania są brane pod uwagę - mówi rzecznik wojewody.

W imieniu prezydenta Łodzi pismo rektora rozpatrywać ma Andrzej Żardzin z Zarządu Miasta. Sprawa sex shopu ma być jednym z tematów dzisiejszej konferencji prasowej w Urzędzie Miasta Łodzi.

Sam właściciel sex shopu, oczyścił już nieco swój sklep z farby, złożył na policji wniosek o ściganie sprawców zniszczenia jego mienia (jak twierdzi policja, krąg podejrzanych zawęża się) i ani myśli o zmianie lokalizacji, czy likwidacji placówki.

- Urządzenie sklepu kosztowało mnie zbyt dużo pracy, pieniędzy i... serca - mówi.

Właściciele i pracownicy pozostałych trzech łódzkich sklepów z akcesoriami erotycznymi dziwią się sex-aferze pod rektoratem.

- Ja żyję w przyjaźni ze wszystkimi firmami sąsiadującymi z moim sklepem, obojętnie czy jest to solarium, czy firma prawnicza - mówi sprzedawca z sex shopu przy ul. Piotrkowskiej.

- A w ogóle to nie rozumiem, skąd to zainteresowanie sprawą - stwierdził właściciel innego sklepu z erotycznymi akcesoriami. - Teraz, wiosną i latem, mamy bardzo mało klientów. Dni są długie i ludzie wolą łono natury!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto