Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nad wodą brudną, od komarów gęstą

(mp.)
Nad stawem przy Białej Fabryce w parku Reymonta nie sposób długo wytrzymać, ale młodzieży to nie przeszkadza
Nad stawem przy Białej Fabryce w parku Reymonta nie sposób długo wytrzymać, ale młodzieży to nie przeszkadza
Okna w domu nie można otworzyć, bo zaraz w pokoju aż się roi od komarów – opowiada nasza Czytelniczka Sabina G. (nazwisko do wiadomości redakcji). – Dzień czy wieczór, nie ma znaczenia.

Okna w domu nie można otworzyć, bo zaraz w pokoju aż się roi od komarów – opowiada nasza Czytelniczka Sabina G. (nazwisko do wiadomości redakcji). – Dzień czy wieczór, nie ma znaczenia. Używałam różnych środków owadobójczych, ale bez skutku. A w taką pogodę naprawdę trudno wytrzymać przy zamkniętych oknach. To koszmar.

Pani Sabina interweniowała wszędzie. Pisała pisma do Wydziału Ochrony Środowiska UMŁ, prezydenta Łodzi, najwyższej Izby Kontroli, wreszcie zdesperowana poprosiła o pomoc premiera Leszka Millera.

– Bezskutecznie – rozkłada ręce.

– Wiem, że można sobie z tym problemem poradzić, przecież są preparaty owadobójcze. Dlaczego nasi urzędnicy od ochrony środowiska nic nie robią?

Nad stawem przy Białej Fabryce w parku Reymonta nie sposób długo wytrzymać. Śmierdząca woda, unoszące się na powierzchni glony i chmary komarów skutecznie odstraszają spacerowiczów. Mieszkańcy kamienic w pobliżu parku od kilku lat z powodu komarów przeżywają prawdziwą gehennę.

Grażyna Ojrzyńska, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska UMŁ, przyznaje, że problem zna.

– Niestety, niewiele mogę poradzić – mówi. – Nie zastosujemy środków chemicznych, ponieważ jest to niebezpieczne. Szczególnie na terenach miejskich, gdzie bez przerwy jest mnóstwo ludzi. Takie preparaty niszczą także rośliny i pożyteczne owady.

Sytuacja nad stawem pogorszyła się po upadku zakładów „Eskimo”. Fabryka najpierw zasilała go wodą z własnych ujęć, a później pobierała wodę ze stawu na własne potrzeby technologiczne. Woda była wówczas w miarę czysta. Teraz jej poziom cały czas się obniża, glony gniją, śmierdzą. A dla komarów to istny raj...

– Na razie będziemy uzupełniać wodę w stawie – tłumaczy dyrektor Ojrzyńska. – Jesienią spuścimy całość, wyczyścimy dokładnie nieckę i wykonamy specjalne ujęcie wody. Tylko w taki sposób jesteśmy w stanie uratować zbiornik i nieco ulżyć doli mieszkańców.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto