Na SM Dąbrowa fałszywe książeczki opłat

Kartki z takimi komunikatami pojawiły się na drzwiach klatek schodowych wszystkich 84 bloków Spółdzielni Mieszkaniowej "Dąbrowa".

Stało się to po tym, gdy do władz spółdzielni zaczęły docierać sygnały od lokatorów i pracowników o książeczkach niewiadomego pochodzenia, służących do comiesięcznych wpłat za komorne.

Czytaj artykuł na stronie Expressu Ilustrowanego

Natknął się na nie m.in. Marek Wieteska, mieszkający przy ul. Kossaka 6 i pełniący funkcję gospodarza domu przy ul. Rodakowskiego 9 i 11.

- Kilka dni temu wieczorem zauważyłem, że dwie kobiety wrzucają coś do skrzynek wszystkich lokatorów - opowiada pan Marek. - Wracając ze spaceru zajrzałem do swojej skrzynki i znalazłem książeczkę opłat czynszowych. Wydało mi się to dziwne, bo w naszej spółdzielni książeczki są roznoszone tylko raz do roku i robią to gospodarze budynków, czyli takie osoby jak ja. Pamiętałem, że te nowe, na 2011 r., roznosiłem w listopadzie ubiegłego roku. Postanowiłem więc od razu następnego dnia zgłosić sprawę w spółdzielni.

Władze SM “Dąbrowa" już godzinę po informacji od pana Marka wywiesiły ostrzeżenia.

- Wiadomość o fałszywych książeczkach dotarła do nas w newralgicznym momencie, bo w ubiegłym tygodniu, a wpłaty za czynsz powinny być dokonywane do 15. każdego miesiąca - mówi Jerzy Chwiałkowski, prezes SM "Dąbrowa".

- Postanowiliśmy więc nie zwlekać, by nie doszło do tego, że część lokatorów wpłaci za marcowe komorne na obce konto. Takie pieniądze byłyby przecież nie do odzyskania.

Na razie do siedziby spółdzielni nie zgłosił się żaden lokator, który dokonałby przelewu na niewłaściwy rachunek (w SM "Dąbrowa" każdy właściciel ma własny numer konta z zakodowanym numerem bloku i numerem mieszkania).

- Niewykluczone, że takie przelewy wyjdą na jaw, gdy zrobimy na koniec marca comiesięczne zestawienie wpłat za czynsz - dodaje Jerzy Chwiałkowski.