Brak dwóch kapitanów, a zarazem podstawowych obrońców – Tomasza Hajto i Marcina Adamskiego, trójka młodych, niedoświadczonych graczy w pierwszej jedenastce, Piotr Świerczewski grający na stoperze i brak zmienników na ławce. Tak Ełkaesiacy przystępowali do spotkania z broniącym się przed spadkiem MKS-em. Jeśli do tego dodamy brak skuteczności pod bramką rywali i nie najlepszą obronę od początku rundy wiosennej, to ciężko było powiedzieć że gra drużyna walcząca o awans do Ekstraklasy (ŁKS) z zespołem broniącym się przed spadkiem z 1. ligi (MKS).
Gra poprawna, ale bez błysku
Rzeczywistość potwierdziła te obawy. Szymon Salski z Arturem Gieragą nie potrafili wziąć odpowiedzialności na własne barki i rozgrywać piłki do przodu. Nie można mieć jednak pretensji do młodych graczy, bowiem w poprzednich meczach doświadczeni Świerczewski i Dariusz Jackiewicz mieli z tym problemy. Natomiast Salski z Gieragą dobrze wywiązywali się z obowiązków defensywnych.
Świerczewski jako środkowy obrońca nie grał źle, ale gospodarze kilka razy w tym meczu wychodzili sam na sam z naszym bramkarzem. Na szczęście dla łodzian, Bogusław Wyparło wychodził zwycięsko z pojedynków z Piotrem Stawowym, Arkadiuszem Półchłopkiem czy Patrykiem Tuszyńskim.
Znów nieskuteczni
Za akcje ofensywne łodzian odpowiedzialna była w zasadzie tylko czwórka piłkarzy – Piotr Madejski, Vahan Gevorgyan, Rafał Kujawa i Łukasz Gikiewicz. Dwaj ostatni nie wykorzystali jednak doskonałych okazji – sam na sam z bramkarzem – do zdobycia goli, a strzały Madejskiego i Gevorgyana z dystansu lądowały w rękawicach Krzysztofa Stodoły lub obok bramki.
Łodzianom nie udało się także wykorzystać żadnego ze stałych fragmentów gry i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Jeśli szukać pozytywów, to cieszyć powinno nie stracenie bramki, ale żeby myśleć o awansie do Ekstraklasy należy zacząć w końcu wykorzystywać sytuacje strzeleckie.
Ełkaesiacy nie wykorzystali szansy na odrobieniu straty do Sandecji Nowy Sącz, która również zremisowała. Wygrał natomiast Górnik Zabrze, z którym łodzianie będą grać jeszcze na własnym stadionie. ŁKS jest na 4. pozycji tracąc do Górnika i Sandecji trzy punkty.
MKS Kluczbork - ŁKS Łódź 0:0 (0:0)
Żółte kartki: Odrzywolski (MKS) P. Świerczewski (ŁKS)
MKS: K. Stodoła - A. Orłowicz, P. Odrzywolski, T. Copik, P. Stawowy, R. Niziołek, T.
Kazimierowicz (79. R. Emeka), M. Glanowski, R. Wodniok (59. P. Tuszyński), K. Nitkiewicz (59. A. Półchłopek), W. Sobota
ŁKS: B. Wyparło - A. Gieraga, S. Salski (89. M. Sikora), A. Woźniczka, P. Balaż, P. Świerczewski, K. Bendkowski, P. Madejski (56. J. Wolański), V. Gevorgyan, R. Kujawa, Ł. Gikiewicz
Czytaj także:
- Sto lat dla KS Widzew-
-
Widzew obchodzi setne urodzinyPomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?