- Już z jednej strony mam parking na 200 aut i nie chcę mieć takiego samego widoku z drugiej! - denerwuje się Wanda Jakubowska-Ciołkowska z parteru. - A starsi ludzie nie mają gdzie usiąść, gdy wracają ze sklepu.
Łukasz Śniecikowski, który zbierał podpisy, jest zbulwersowany.
- Nikt nas nie pytał o zgodę. Po prostu któregoś dnia, nagle na placyku pojawił się znak i linie wyznaczające miejsca dla siedmiu aut.
Prezes SM im. Wł. Jagiełły Wiesław Cyzowski przyjął petycję i zgodził się pójść protestującym lokatorom na rękę.
- Niektórzy narzekali, że nie mają gdzie parkować, więc chcieliśmy im pomóc, ale skoro lokatorzy nie chcą - parkingu nie będzie - mówi. - Plac zabaw muszą jednak sobie sfinansować sami.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?