Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz ŁKS w Bełchatowie z Legią Warszawa

Jan Hofman
Trener piłkarzy ŁKS Dariusz Bratkowski.
Trener piłkarzy ŁKS Dariusz Bratkowski. fot. Maciej Stanik
Piłkarze ŁKS już po raz drugi z rzędu kończyć będą ligową kolejkę. Tym razem, w piątej serii ekstraklasy, łodzianie zmierzą się z Legią Warszawa. Poniedziałkowy mecz w Bełchatowie rozpocznie się o godz. 18.30.

Bez wątpienia kibice ŁKS mogą być sfrustrowani, że tak interesujący pojedynek odbędzie się poza Łodzią i na dodatek obejrzy go ledwie garstka fanów. Powód? Władze Łodzi nadal nie zakończyły modernizacji stadionu przy alei Unii, a mecz na obiekcie GKS Bełchatów nie jest traktowany w kategoriach imprezy masowej (tamtejsze władze nie zgadzają się na to), toteż organizatorzy przygotowali ledwie kilkaset biletów.

Na pewno z tego faktu nie są zadowoleni działacze ŁKS, bo mecz z Legią byłyby wspaniałą okazją do podreperowania budżetu, a tak nic z tego. Wręcz przeciwnie, nie zwróci się nawet wynajęcie stadionu.

Wróćmy jednak do spraw sportowych. Wszystko wskazuje na to, że łodzian czeka piekielnie trudna przeprawa i na pewno ŁKS nie można stawiać w roli faworyta. Legia w czwartkowym meczu Ligi Europejskiej w Moskwie pokazała, że jest silnym zespołem, potrafiącym podjąć najtrudniejsze wyzwania. Przypomnijmy że podopiecznych trenera Maciej Skorży nie załamało nawet to, iż po 27 minutach spotkania przegrywali ze Spartakiem 0:2. Później pokazali prawdziwy charakter i odnieśli zasłużone zwycięstwo 3:2.

Warto dodać, że warszawski zespół wystąpił w stolicy Rosji bez trzech zawodników, którzy dotychczas wybiegali w podstawowej jedenastce. Zabrakło Serba Miroslava Radovicia (strzelił dwa gole Spartakowi w pierwszym meczu), Portugalczyka Manu i Marcina Komorowskiego.

Jak widać, stołeczna drużyna udowadnia, że jest bramkostrzelnym zespołem i dlatego łódzka defensywa nie będzie mogła sobie pozwolić na chwilę słabości. Brak zdecydowania i liczne błędy mogą się zakończyć katastrofą.

Legia jest obecnie na fali i zapewne trudno ją będzie powstrzymać. Należy jednak pamiętać, co podkreślają fachowcy, że zazwyczaj w Polsce po dobrych pucharowych meczach drużyny przeżywają kryzys i ich gra nie jest tak ciekawe i ambitna, jak to miało miejsce kilka dni wcześniej.

Można śmiało zakładać, że poniedziałkowe spotkanie będzie prawdziwym testem możliwości Pavle Velimirovicia. Jego debiut w pojedynku ze słabiutką Lechią Gdańsk wypadł przyzwoicie i można liczyć, że swoje umiejętności potwierdzi także w meczu z Legią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto