Dziś (25 września) ulicami Łodzi przeszedł Marsz Wyzwolenia Konopi. Demonstracja rozpoczęła się około godziny 17 na Pl. Wolności. Szacuje się, że wzięło w niej udział przeszło 500 osób.Organizatorem akcji jest ogólnopolska Inicjatywa "Wolne Konopie". Grupa ta od lat walczy o zmianę podejścia do marihuany. - Nie znam ani jednego racjonalnego argumentu przeciwko niej - mówi Tomasz Obara, Inicjatywa Wolne Konopie. - Ja z chęcią z kimś usiądę, porozmawiam o faktach jakie one są. W tym momencie ludzie żyją w nieświadomości, uważają, że to zabija. Do dnia dzisiejszego nie stwierdzono żadnego zgonu od spożywania, czy kontaktu z konopią - przekonuje. Zwolennicy konopi chcą by posiadanie niewielkiej ilości narkotyku było nie karalne.
Marsz Wyzwolenia Konopi w Łodzi
W tłum czekających na rozpoczęcie marszu wbiegł zdenerwowany starszy mężczyzna wykrzykując, że nie dopuści do tego by narkotyki stały się legalne. Zdenerwowany podbiegł do Tomasza Obary wykrzykując co myśli na temat tej manifestacji. - Jesteście obciążeni moralnie za wszystkie straty, które doświadczają społeczeństwa przez zażywanie narkotyków! - wykrzykiwał mężczyzna. - Jesteście gorsi niż narkotykowi baronowie z Kolumbii! - nerwowo oceniał. Na to Obara zapytał, czy mężczyzna posiada jakieś racjonalne argumenty, aby nadal konopia miała pozostać nielegalna? - Tego w ogóle nie powinno być! - wykrzykiwał mężczyzna. - Jeżeli pan nie zdaje sobie sprawy ze szkodliwości tego co pan robi, to nie warto z panem rozmawiać - podniesionym głosem odpowiedział mężczyzna, po czym rzucił się z okrzykami na transparenty manifestujących. Chciał je zniszczyć, doszło do szarpaniny, w której odciągano go od transparentów. Nikomu nic się nie stało.
Łódzka manifestacja była nielegalna, bo Urząd Miasta Łodzi nie wydał pozwolenia na przemarsz. Zanim zgrupowanie ruszyło w miasto, Tomasz Obara, który stanął na czele manifestacji, pertraktował z przedstawicielami policji i władz Łodzi. Obara otrzymał pismo z decyzją zakazującą manifestacji, mimo to marsz wystartował.
Uczestnicy łódzkiego Marszu Wyzwolenia Konopi maszerując pod komisariaty w Al. Kościuszki i na ul. Kopernika rozsypywali po trawnikach nasiona konopi indyjskich. Maszerując przez śródmieście wykrzykiwali: Sadzić! Palić! Zalegalizować!; Zmień dealera na rolnika!; Wolność dla konopi! Konopia dla wolności! Manifestacja przeszła ulicami: Piotrkowską, Jaracza, Kościuszki, Mickiewicza i Kopernika. W tym czasie ruch na tych drogach został zatrzymany. Marsz Wyzwolenia Konopi poruszał się całą szerokością jezdni.
Podczas przemarszu policja zatrzymała trzy osoby. Powodem był brak reakcji na polecenia policjantów. Wtedy uczestnicy marszu blokowali drogę radiowozom, siadając przed nimi na ulicy i domagając się wypuszczenia zatrzymanych. Po chwili policja kapitulowała i wypuszczała zatrzymanych.
Łódzki Marsz Wyzwolenia Konopi zakończył się po godzinie 21. Uczestnicy przemarszu wrócili na Plac Wolności. Zostali tam otoczeni przez policjantów z oddziału prewencji i wylegitymowani.
Marsz Wyzwolenia Konopi**w Łodzi był częścią ogólnopolskiej akcji zwolenników legalizacji marihuany. W mijającym tygodniu podobne marsze przeszły przez Warszawę i Włocławek. Wczoraj zwolennicy konopi protestowali** w Poznaniu i Trójmieście. Dziś manifestacje odbyły się w Łodzi i Sopocie. Następne marsze odbędą się jeszcze w Stargardzie, Lublinie, Krakowie, Wrocławiu, Olsztynie, Bielsku-Białej, Katowicach i Zakopanem.
Czytaj także:
- Światowy Dzień Serca w Manufakturze
-Magda wygrała MM-kowe karaoke w Pubie Keja. Nagrody za Foto Deje też rozdane [zdjęcia]
Zobacz też na MM Łódź
 |  |  |  |
|  |  |
|
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
