Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzkie ulice zmienią nazwy? W życie weszła ustawa dekomunizacyjna

Marcin Darda
Za propagujące komunizm uważa się nazwy „odnoszące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944 - 1989"
Za propagujące komunizm uważa się nazwy „odnoszące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944 - 1989" Marcin Oliva Soto/archiwum Polska Press
Nazwy ulic, placów i skwerów nie mogą promować już komunizmu. W życie weszła nowa ustawa dekomunizacyjna. Na zmianę nazw samorządy mają rok. Jeśli tego nie zrobią, zrobi to wojewoda rozstrzygnięciem nadzorczym.

Za propagujące komunizm uważa się nazwy „odnoszące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944 - 1989”.

W Łodzi jest ulica Michaliny Tatarkówny-Majkowskiej, włókniarki i byłej I sekretarz komitetu wojewódzkiego PZPR. Przypadek tej ulicy jest jednak nietypowy, bo to nie spuścizna po PRL. Łódzka Rada Miejska, w której większość miał SLD, nazwę ulicy nadała w 2005 r.

- Nie dyskutowaliśmy jeszcze w klubie na temat komunistycznych patronów. W Łodzi zresztą nie ma ich wielu - mówi radny PiS Bartłomiej Dyba-Bojarski. - Ale przypadek Tatarkówny-Majkowskiej jest rzeczywiście ciekawy. Przypisuje się jej wiele zasług dla Łodzi, ale tak czy inaczej akurat ta postać wyczerpuje zapisy ustawy, bo w końcu była tym sekretarzem PZPR...

Wygląda zatem na to, że jeśli nawet nazwy nie zmieni łódzka Rada Miejska z większością koalicji PO-SLD, to zrobi to wojewoda z nadania PiS z pomocą Instytutu Pamięci Narodowej. Rolą IPN będzie przygotowywanie opinii w procesie wydawania przez wojewodów zarządzeń zastępczych. Gdyby nazwę ulicy zmieniono, będzie to także ironia losu, ponieważ Tatarkówna-Majkowska nie dopuściła do... zmiany nazwy ul. Piotrkowskiej na ul. Stalina.

W Łodzi na pewno zmieniona zostanie nazwa ul. Gwardii Ludowej. Nie wiadomo jednak co z ulicami Szymona Harnama i Salomona Jaszuńskiego. To działacze komunistyczni, jednak obaj zginęli jeszcze przed drugą wojną światową, a ustawa mówi jasno o nazwach odnoszących się do lat 1944 - 1989. Mimo to właśnie nazwy tych ulic przewijają się w rozmowach z radnymi o dekomunizacji.

Oryginalne pomysły ma też były prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, który domaga się dekomunizacji placu Komuny Paryskiej, jakkolwiek by patrzeć wydarzenia z XIX w., a nawet... ulicy Roosevelta. Prezydent Kropiwnicki podkreśla, że Rooseveltowi nie należy się nazwa ulicy, bo przecież oddał Polskę pod sowiecką strefę wpływów, zaś Komuna Paryska to „wzór i prekursor porządków komunistycznych”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ustawa dekomunizacyjna: jeśli rada nie zmieni czerwonego patrona ulicy, zrobi to wojewoda

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto