Burmistrz Witold Kosmowski przysłał prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej serię strategicznych pytań dotyczących m.in. stanu i własności infrastruktury Osiedla Wzniesień Łódzkich, a także systemu szkolnictwa czy demografii osiedla. Strykowski samorząd musi bowiem wiedzieć, ile kilometrów dróg przejąłby na własność a zatem i do remontów przy potencjalnym przejęciu osiedla, czy dzieci z odłączonego terytorium mogłyby kontynuować naukę w Łodzi, czy też musiałyby przenieść się do Dobrej (gm. Stryków), w które szkoła i tak jest przeładowana i wymaga inwestycji, a wreszcie ilu nowych mieszkańców zyskałaby gmina Stryków.
Pytania były poważne, bo równie poważny jest wniosek 800 mieszkańców Osiedla Wzniesień Łódzkich, czyli 85 proc. stanu osiedla o administracyjne zerwanie z Łodzia i włączenie osiedla do gminy Stryków, jak miało to miejsce przed 1988 r. Powód jest prosty: w październiku 2021 r. Rada Miejska Łodzi uchwaliła dla ich osiedla miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z zapisami, które - jak twierdzą - niweczą przyszłość ich i ich dzieci, bo nie mieliby możliwości budowania nowych domów na ich własnych działkach, a w niektórych przypadkach nawet przeprowadzenia modernizacji tych już istniejących.
Po kilku blokadach ul. Strykowskiej w ramach protestu, z mieszkańcami rozmawiał wiceprezydent Adam Pustelnik. UMŁ zaproponował kompromis, m.in. możliwość budowania przy ulicach, do 100 m., ale już nie w głąb działek liczących niekiedy nawet kilometr długości. W UMŁ złożono na te działki 230 wniosków o warunki zabudowy, tyle, że magistrat nie chciał dopuścić do niekontrolowanego rozlewania się miasta, stąd regulacja o możliwości budowy tylko przy pierzejach, a taki zapis miał zniechęcić deweloperów i zapewnić ochronę otulinie Lasu Łagiewnickiego.
Na dodatek w studium, na podstawie którego zbudowano plan, tkwi błąd, dlatego protestujący apelowali do radnych, by nie uchwalali planu przed jego poprawieniem, zaś Pustelnik był w stanie obiecać poprawienie, acz niezwłocznie po uchwaleniu planu. Efekt był taki, że mieszkańcy miesiąc po uchwaleniu planu, złożyli wniosek o przyłączenie do gminy Stryków, przed czym ostrzegali wcześnie, jednakże nikt tych deklaracji nie traktował poważnie.
WIADOMOŚCI Z ŁODZI
Ale w końcu pojawiła się reakcja UMŁ, konkretnie sekretarza Wojciecha Rosickiego, na pytania burmistrza Strykowa. Odpowiedź lakoniczna bo nie odnosząca się do pytań, a które sedno brzmi: ustawa o samorządzie gminnym głosi, że zmiana granic gminy poprzez odłączenie jej części jest możliwa po przeprowadzeniu konsultacji społecznych, a jako, że taki wniosek do UMŁ nie wpłynął, możliwość odłączenia tego terenu obecnie analizowana nie jest.
Adam Borkowski, jeden z liderów terytorialnej secesji Osiedla Wzniesień Łódzkich, ocenia, że arogancka i niemerytoryczna odpowiedź udzielona burmistrzowi Strykowa jest tak samo lekceważąca, jak władze Łodzi lekceważą mieszkańców osiedla.
Konsultacje społeczne w sprawach zmian granic gmin nie są konieczne, taką odpowiedź uzyskaliśmy od ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji - mówi nam Borkowski. - Wniosek o przyłączenie do gminy Stryków podpisało nam 85 proc. dorosłych mieszkańców naszego osiedla, w praktyce każdy, kto wówczas był w domu i to są nasze konsultacje.- Konsultacje społeczne w sprawach zmian granic gmin nie są konieczne, taką odpowiedź uzyskaliśmy od ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji - mówi nam Borkowski. - Wniosek o przyłączenie do gminy Stryków podpisało nam 85 proc. dorosłych mieszkańców naszego osiedla, w praktyce każdy, kto wówczas był w domu i to są nasze konsultacje.
WIADOMOŚCI Z ŁODZI
Faktycznie: gdy 1 stycznia 2022 r. od gminy Kleszczów na rzecz gminy Bełchatów odłączono część terytorium, to decyzja rządu PiS zapadła mimo, że na w Kleszczowie, który na zianie granicy stracił, konsultacji nie było, bo na gruncie prawa i tak są one niewiążące. Teraz mieszkańcy Osiedla Wzniesień Łódzkich złożyli w UMŁ te same pytania co burmistrz Strykowa, ale w swoim imieniu, złożyli też zapytanie do wiceprezydenta Pustelnika, czy w ogóle rozpoczął starania o zrealizowanie danej im obietnicy w sprawie studium.
WIADOMOŚCI Z ŁODZI
Procedura zmian granic musiałaby mieć początek w uchwale Rady Miejskiej Strykowa o zmianę granic złożone do wojewody, a potem przekazanej do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Do tego jeszcze daleko, bo nie ma danych, o które pytał burmistrz Strykowa. Jeśli doszłoby do zmiany granic, to i tak najwcześniej za dwa lata, ponieważ w 2023 r. planowane są wybory parlamentarne i samorządowe. Zmiana granic to także zmiana granic okręgów wyborczych, a na rok przed wyborami tego zrobić nie wolno.
[przycisk_galeria]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?