Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzki inwalida walczy o swoje pieniądze

(gb)
Mieczysław Staniak ma nadzieję, że wałek przekona urzędników, by wreszcie sprawę potraktowano poważnie.
Mieczysław Staniak ma nadzieję, że wałek przekona urzędników, by wreszcie sprawę potraktowano poważnie. fot. Jarosław Ziarek
Swoje zdjęcia z wałkiem w ręku, na którym jest napis "Łapy precz od dodatku pielęgnacyjnego, bo jak nie, to przyłożę!" Mieczysław Staniak, niewidomy inwalida, rozsyła do różnych urzędów i urzędników, między innymi wojewody Jolanty Chełmińskiej, posła Stefana Niesiołowskiego i posłanki Hanny Zdanowskiej.

Mężczyzna od niemal dwóch lat chce dowiedzieć się, do kogo trafiają jego pieniądze.

- Dwa razy w tygodniu odwiedza mnie opiekunka zatrudniona w firmie działającej na zlecenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, która sprząta i robi zakupy - mówi pan Mieczysław. - Za dwugodzinną wizytę płacę jej 19 zł. Opiekunka pieniądze oddaje firmie, dla której pracuje, firma do MOPS-u, a MOPS do budżetu gminy. Zarobek opiekunki to około 9 zł, czyli połowa kwoty, którą jej zapłaciłem, a co z resztą?

Pieniądze na świadczenie usług (około 250 zł miesięcznie) pan Mieczysław z opieki społecznej dostaje od państwa w formie dodatku pielęgnacyjnego.

- Całą tę sumę wydaję na opiekunkę. Lecz czemu do jej kieszeni wpływa tylko połowa tych pieniędzy, a reszta trafia do budżetu gminy - zastanawia się Mieczysław Staniak. - Wychodzi więc na to, że za państwowe pieniądze przeznaczone na opiekę finansowane jest miasto. Chcę dowiedzieć się kto z imienia i nazwiska otrzymuje te pieniądze i na co je przeznacza?

Sprawę badała prokuratura, która umorzyła śledztwo, bo rozliczenia są zgodne z uchwałą rady miejskiej. Jednak łodzianin nie poddaje się, dokumenty wysłał do różnych polityków, Naczelnej Izby Kontroli, prokuratora generalnego i rzecznika praw obywatelskich czy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. I choć wiele osób prywatnie przyznaje mu racje, to w oficjalnych pismach są składane jedynie obietnice, że przy nowelizacji uchwały ten problem będzie podjęty, a na razie nic się nie da z tym zrobić.

- MOPS i magistrat wymuszają ode mnie haracz za rzekome usługi opiekuńcze, których nikt z zatrudnionych w tych instytucjach mi nie świadczy - zżyma się łodzianin.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto