Łódź Art Center: Oddajemy Stolicę, zostawiamy Kulturę

W auli Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego ponad sto osób zastanawiało się nad przyszłością rozwoju kulturalnego Łodzi i kontynuacją strategii opracowanej w aplikacji ŁESK 2016.

Wśród pomysłów zgłaszanych przez łódzkich społeczników, członków organizacji pozarządowych i animatorów kultury najważniejszy chyba był postulat zorganizowania spotkania z udziałem kandydatów na nowego prezydenta miasta, podczas którego mieliby oni publicznie wypowiedzieć się na temat aplikacji i strategii kulturalnej miasta.

- Muszą mieć świadomość, że jeśli nie przyjdą, po prostu nie zagłosujemy na nich. Zrobimy im taki czarny PR na facebooku, że pożałują - padały głosy z sali. Zgłaszali się również ochotnicy, gotowi samodzielnie wydrukować aplikację i odwiedzać z nią łódzkich decydentów.

Zgodnie przyznano, że realizacja opracowanej strategii kulturalnej miasta musi przebiegać pod dotychczasowym logo, z którym identyfikują się rzesze łodzian. Do działania pod nowym hasłem "Oddajemy Stolicę, sobie zostawiamy Kulturę" przekonywał Włodzimierz Adamiak, menedżer ulicy Piotrkowskiej.

Jednym głosem mówiono o wypracowaniu narzędzi pozwalających kontrolować i wyciągać konsekwencje wobec urzędników, którzy odpowiadają za uśmiercanie festiwali, odsuwanie od kierowania ważnymi imprezami ludzi zasłużonych i kompetentnych.

- Ustanówmy anty-nagrodę dla polityków, którzy szczególnie zasłużą się w niszczeniu łódzkiej kultury. Niech nazywa się "Stolec Kultury" - postulował entuzjastycznie Przemysław Owczarek, autor preambuły do łódzkiej aplikacji, poeta.

Obiecano także umieszczenie na stronie internetowej Łódź Art Center dokładnych raportów, w oparciu o które powstała część łódzkiej aplikacji "Rewolucja w procesie".

Inne pomysły rzucane na forum to organizacja Targów Kultury, pomocnych w organizowaniu praktyk, staży w instytucjach kultury, znajdowaniu pracy.

Organizatorzy zapowiedzieli w niedługim czasie przeprowadzenie kolejnych debat.