MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS - Śląsk Wrocław 0:1

(PAS)
ŁKS był lepszy ale nie potrafił zdobyć bramki.
ŁKS był lepszy ale nie potrafił zdobyć bramki. Łukasz Kasprzak
W Jarocinie piłkarze ŁKS walczyli jak równy z równym z dziewiątym zespołem ekstraklasy – Śląskiem Wrocław. Ba, momentami ŁKS był lepszy. Cóż z tego, skoro nie potrafił zdobyć bramki.

W pierwszej połowie, gdy na boisku ze sztuczną trawą w Jarocinie pojawiły się pierwsze jedenastki, gra toczyła się na wysokim poziomie. Składniejsze akcje przeprowadzali łodzianie. Częściej przy piłce byli jednak wrocławianie, którzy mieli też najlepszą okazję do zdobycia gola. W 37 minucie w sytuacji sam na sam Elsner posłał piłkę wysoko nad poprzeczkę.

ŁKS też miał swoje szanse. Obok słupka główkował Kujawa. Z rzutu wolnego w ręce bramkarza trafił Mączyński (był to jedyny celny strzał ŁKS).

W drugiej połowie nic się nie zmieniło. Przy porywistym, lodowatym wietrze zacięta gra toczyła się głównie w środku pola. Najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis, ale w futbolu nikt nie daje choćby punktu za wrażenia artystyczne. Liczy się skuteczność. Dwóch sytuacji sam na sam nie wykorzystał Kujawa. Piłkarz, który od 60 minuty występował w ataku, nie potrafił nawet trafić w światło bramki.

Rywale byli bezlitośni. Mieli jedną wyborną okazję i zamienili ją na zwycięskiego gola. Łukasz Gikiewicz z lewej strony ograł dwóch łodzian, zagrał wzdłuż bramki, żaden z obrońców ŁKS nie przeciął lotu piłki. Trafiła ona pod nogi Soboty, który pewnym strzałem obok rąk Waśkowa, umieścił ją w siatce, rozstrzygając losy ciekawego pojedynku.

W sobotę ełkaesiacy rozegrają dwa sparingi w Konstantynowie Łódzkim. Ich rywalami będą Znicz Pruszków i Świt Nowy Dwór Mazowiecki.

ŁKS Łódź – Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
0:1 – Sobota (53).
Żółta kartka: Sotirović
ŁKS – I połowa: Wyparło – Gieraga, Łabędzki, Klepczarek, Woźniczka – Smoliński, Mączyński, Kłus, Romańczuk, Kujawa – Mięciel
ŁKS – II połowa: Waśków – Salski, Łabędzki, Kłus (65, Romańczuk), Klepczarek – Golański, Obem, Romańczuk (60, Ziober), Mączyński, Kujawa – Mięciel (60, Kubicki)
Śląsk: Kelemen (46, R. Gikiewicz) – Socha, Elsner, Fojut, Spahić – Madej (46, Sobota), Szewczuk (46, Pawelec), Kaźmierczak, Ćwielong (46, Mila) – Sotirović (46, Ł. Gikiewicz), Jezierski (59, Gancarczyk).

* * * * *

ŁKS w meczu ze Śląskiem miał dwóch kapitanów. Z opaską na ręku pojedynek rozpoczął Marcin Mięciel. Gdy zszedł z boiska, w tej zaszczytnej roli zastąpił go Rafał Kujawa.

Łukasz Gikiewicz nie zapomina, że grał w Łodzi. W trakcie drugiej połowy znalazł chwilę, żeby przyjaźnie pomachać ręką do stojących za linią łódzkich dziennikarzy. A po spotkaniu uciął sobie długą przyjacielską pogawędkę z Krzysztofem Mączyńskim. Łukasz na boisku walczył ramię w ramię ze swoim bratem Rafałem, bramkarzem.

Z kontuzjowanych graczy ŁKS w poniedziałek do zajęć treningowych mają wrócić Marcin Adamski i Jakub Kosecki.

Sparing ŁKS-u i Śląska przypominał prawdziwy mecz o punkty. Nikt się nie oszczędzał. Czasami dochodziło do ostrych, bezpardonowych starć. W 29 minucie doszło do spięcia między Dariuszem Kłusem i Przemysławem Kaźmierczakiem. Szykował się bokserski pojedynek. Obu mocno wzburzonych piłkarzy rozdzielił Vuk Sotirović. Napastnik Śląska też nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy. Po jednej z niezrozumiałych decyzji bocznego arbitra ostro go skrytykował, za co ujrzał żółtą kartkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto