Nie do zatrzymania była Laurie Koehn, która miała rewelacyjną skuteczność w rzutach za trzy punkty - 87 procent (siedem celnych rzutów na osiem prób!). Oczywiście nie tylko ten element koszykarskiego rzemiosła zadecydował o porażce ŁKS.
Nasza drużyna miała wyjątkowo krótką ławkę. Nie mogła wystąpić kontuzjowana Katarzyna Kenig, Roksana Schmidt miała szynę na ręce, a Olga Urbanowicz zaciskała zęby i kulejąc walczyła, na ile mogła. Grając praktycznie szóstką zawodniczek, trudno liczyć na sukces z zespołem mającym długą, równorzędną ławkę rezerwowych.
A jednak do przerwy wydawało się, że wszystko w tym pojedynku jest możliwe. ŁKS zaczął znakomicie, prowadząc 8:2. Potem wynik oscylował w granicach remisu.
Żadna ze stron nie była w stanie wypracować zdecydowanej przewagi. ŁKS przeprowadził kilka składnych akcji, po których kibice nie szczędzili braw.
Niestety w trzeciej kwarcie nastąpiła zapaść łodzianek, które nadal miały wiele ambicji, ale brakowało im sił. Były fragmenty meczu w tej kwarcie, które gospodynie przegrały 0:11 i 0:10, bezsilne wobec zabójczej skuteczności rywalek w rzutach za trzy punkty. Losy pojedynku właśnie wtedy zostały rozstrzygnięte.
Sytuacja ŁKS w tabeli jest trudna, acz nie beznadziejna. Trzeba walczyć dalej o miejsce w czołowej ósemce.
ŁKS Siemens AGD - Lider Pruszków 59:77 (21:22, 11:11, 6:23, 21:21).
ŁKS: Prochaska 13, Jeziorna 11, Dalembert 11, McIntyre 10, Urbanowicz 9, Kowalska 5, Modelska 0
Lider: Koehn 25, Williams 16, Trafimawa 13, Colson 6, Tomiałowicz 4, Chomać 4, Oha 4, Pietrzak 3, Wielebnowska 2, Bednarek 0, Stanek 0
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?