Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS pojechał po punkty do Polkowic

(bap)
Bogusław Wyparło
Bogusław Wyparło fot. Łukasz Kasprzak
Dziewięć punktów w ciągu ośmiu dni mogą zdobyć piłkarze ŁKS. Na razie mają trzy, po kolejne pojechali do Polkowic, gdzie w środę o godz. 19 zmierzą się z Górnikiem.

Wykonanie planu maksimum w trzech kolejnych meczach z beniaminkami I ligi będzie milowym krokiem łodzian w kierunku ekstraklasy. Na razie po piątkowym zwycięstwie 2:1 nad Kolejarzem Stróże zrealizowali jedną trzecią zadania. - Dziś czeka nas chyba jego najtrudniejsza część. W sobotę powinno być łatwiej, bo z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza zagramy na własnym boisku - mówi Andrzej Pyrdoł.

Szkoleniowiec łodzian, jak zwykle przeanalizował wnikliwie grę polkowiczan i jak zawsze o rywalu mówi z największym szacunkiem.

- Niech nie zmyli nikogo fakt, że Górnik przegrał cztery ostatnie spotkania, w których zdobył tylko jednego gola (0:3 z Sandecją, 0:2 z Termaliką, 1:2 z Odrą i 0:1 z GKS Katowice) - mówi opiekun łodzian. - W Katowicach powinni wygrać, a o ich grze pochlebnie wypowiadał się nawet komentator telewizyjny. To naprawdę solidny zespół, zresztą pamiętam, że w Łodzi też grał bardzo dobrze (ŁKS wygrał 1:0).

Tymczasem forma jego podopiecznych nadal daleka jest od tej, którą prezentowali jesienią, przez co spada na nich sporo krytyki. - Ale wygrywamy i jesteśmy liderem - podkreśla reżyser gry ŁKS Krzysztof Mączyński. - Na pewno nie było przyjemne to, że mimo zwycięstwa i kilku okazji do zdobycia więcej goli na ostatnim meczu słyszeliśmy gwizdy. A przecież jesteśmy coraz bliżej celu i potrzebujemy wsparcia.

To może lepiej, że lider zagra daleko od własnego stadionu? - Tak nie można mówić - odpowiada pomocnik. - Najważniejsze, żeby zdobywać punkty - u siebie i na wyjazdach.

W Polkowicach rzeczywiście może być jednak o nie trudno. Jak większość drużyn Górnik znaczącą część z 37 punktów (o 20 mniej do ŁKS), które dają mu 8. miejsce w tabeli, zdobył na własnym boisku, gdzie wygrał 9 spotkań (wiosną m.in. 1:0 z Podbeskidziem), jedno zremisował i tylko trzy razy przegrał.

- Mimo to jedziemy tam po całą pulę - zapowiada Mączyński. - Myślę, że kluczem do zwycięstwa będzie szybko strzelona bramka. Trzeba wyjść na boisko z takim zamiarem i mam nadzieję, że spełnimy oczekiwania nasze i kibiców.

Lider do Polkowic wyjechał już we wtorek. Dawno już trener Pyrdoł przed meczem nie miał tak komfortowej sytuacji kadrowej. Przy ustalaniu składu będzie mógł bowiem wybierać ze wszystkich podstawowych graczy, choć niewiele brakowało, by do autokaru nie wsiadł będący w świetnej formie Jakub Kosecki. Po starciu z Marcinem Kaczmarkiem nie dokończył wtorkowych zajęć. Ale po ich zakończeniu zdjął gruby opatrunek ze stopy i oznajmił, że pokona ból.

* * * * *

Po trzech zmarnowanych w tym sezonie przez ełkaesiaków rzutach karnych kibice z al. Unii drżą, kto wykona następną jedenastkę. Jej egzekutora mają wybrać spośród siebie sami piłkarze. Pod koniec treningu łodzianie ćwiczyli ten ważny element piłkarskiego rzemiosła. Najwięcej jedenastek wykonali Bartosz Romańczuk, Maciej Bykowski i Krzysztof Mączyński. Trafił też Bogusław Wyparło i może właśnie na niego postawią koledzy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto