Tak jak informował Dziennik Łódzki, jeszcze kilka tygodni temu aktualne było zatrudnienie Piotra Klepczarka I, który pół roku temu odszedł z ŁKS do Jagiellonii Białystok, ale nie wywalczył sobie miejsca w składzie zespołu trenera Michała Probierza. Szefowie ŁKS doszli do porozumienia z Klepczarkiem, ale ostatecznie nie zdecydowali się na transfer. Nieoficjalnie wiadomo, że w ŁKS uznano, iż piłkarz nie będzie odpowiednim wzmocnieniem.
Zrezygnowano także z poszukiwań napastnika. Oby nie okazało się to błędem, bo choć Marcin Mięciel zdobył już cztery gole, to w przypadku ewentualnej kontuzji, w zespole nie ma wartościowego zmiennika.
Inaczej w ostatnim dniu okresu transferowego zachowywali się rywale ełkaesiaków do awansu. Piast Gliwice wypożyczył z Jagiellonii Białystok Bra-zylijczyka Maycona, który jeszcze niedawno był królem strzelców ligi białoruskiej. Z kolei GKS Katowice, który fatalnie zaczął sezon, ale zmienił już trenera i zamierza jeszcze włączyć się do walki o awans, wypożyczył na rok z Korony Kielce Michała Zielińskiego. Szkoda, że łodzianie nie zainteresowali się Zielińskim, który w pierwszej lidze powinien należeć do wyróżniających się piłkarzy. Również Maycon, choć w Białymstoku nie zdołał się przebić, powinien być solidnym wzmocnieniem.
Przed łódzkimi piłkarzami teraz spore wyzwanie, bo w sobotę zagrają na stadionie rewelacyjnego lidera pierwszej ligi, Podbeskidzia Bielsko--Biała. Bielszczanie imponują nie tylko grą, ale przede wszystkim skutecznością - w pierwszych pięciu meczach zdobyli piętnaście goli. Dla porównania - ełkaesiacy w pięciu kolejkach osiem razy pokonali bramkarzy rywali.
Wiadomo już, że przeciwko Podbeskidziu nie będzie mógł zagrać Brain Marcellinius Obem, który nadal odczuwa skutki kontuzji. Nigeryjczyk prawdopodobnie będzie mógł zagrać dopiero w kolejnym meczu łódzkiej drużyny z MKS Kluczbork.
Na wtorkowym treningu indywidualnie ćwiczyli Marcin Adamski i Rafał Kujawa, ale urazy nie powinny wyeliminować ich z meczu na stadionie lidera. Obaj narzekali także na kontuzje przed poprzednim meczem z Górnikiem Łęczna. Adamski zdołał jednak zagrać i pokazał się z dobrej strony, natomiast Kujawa znalazł się poza meczową kadrą.
W zajęciach nie wzięli udziału Mariusz Mowlik i Krzysztof Mączyński, ale nie ma powodów do niepokoju. Obaj piłkarze są zdrowi, a poprosili o dzień wolny, by móc pozałatwiać swoje prywatne sprawy poza Łodzią.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?