Koszykarze ŁKS-u Łódź traktowani jak kundle?! |
To miał być mecz na przełamanie, a wygrana byłaby świetnym prezentem gwiazdkowym. Nic takiego jednak nie miało miejsca. ŁKS Łódź od 1. kwarty był wczoraj (23 grudnia) zespołem gorszym od Polpharmy Starogard Gdański.
Łodzianie przegrali w zasadzie w każdym elemencie gry. Byli gorsi na tablicach (31 zbiórek przy 39 rywali), więcej razy tracili piłkę (18 strat przy 10 przyjezdnych) i przede wszystkim trafiali z gorszą skutecznością, oddając jednocześnie mniej rzutów niż przeciwnicy.
Koszykarze ŁKS-u nie potrafili w żadnej z kwart rzucić więcej niż 14 punktów. Zawodnicy Polpharmy zdobywali natomiast po 16 i więcej "oczek". Gości do wygranej poprowadziło trio Amerykanów - Michael Chicks (17 punktów), Tony Weeden (15 pkt.) oraz Jeremy Simmons (11 pkt., 14 zbiórek).
W ŁKS-ie na słowa uznania zasłużył w zasadzie tylko Paweł Malesa (14 pkt.), chociaż niezłe zawody rozegrał też Jakub Dłuski (10 pkt., 9 zb.). Znów duże problemy z faulami miał Krzysztof Sulima, który zagrał niecałe 20 minut, ale w czasie kiedy był na parkiecie jego drużyny była gorsza od rywali raptem o dwa "oczka".
ŁKS przegrał z Polpharmą 53:86. Kolejne spotkanie ełkaesiacy rozegrają 30 grudnia, kiedy to zmierzą się na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg.
Czytaj więcej o
koszykówce w Łodzi:
Koszykówka: porażka Widzewa Łódź z MUKS Poznań. Dymisja trenera Neydera [zdjęcia]
Amerykanki z ŁKS-u Łódź w Meczu Gwiazd? Trwa głosowanie
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?