Piłkarz na pewno będzie mógł wystąpić w czwartkowym meczu z GKP Gorzów Wielkopolski, który odbędzie się o godz. 19 na stadionie ŁKS przy al. Unii.
Kosecki po godzinie gry w ostatnim meczu w Kluczborku z MKS musiał opuścić boisko z powodu urazu. - To nie powinien być poważny uraz. Już kiedyś miałem coś takiego, że napiął mi się mięsień krawiecki, a następnego dnia wszystko było w porządku - mówił Kosecki. Poniedziałkowe badanie pokazało, że ma rację, w związku z czym mógł przystąpić do treningów.
Trener Andrzej Pyrdoł ma nadzieję, że przeciwko GKP wystąpi także Marcin Mięciel, ale wydaje się to mało prawdopodobne, skoro nie mógł pojechać do Kluczborka nawet w roli rezerwowego.
GKP przeżywa potworne problemy finansowe, ale wszystko wskazuje na to, że drużyna dokończy sezon, choć jeszcze niedawno zarządzający klubem kurator chciał wycofać piłkarzy z rozgrywek pierwszej ligi. A ci, jak na te amatorskie warunki, spisują się całkiem nieźle.
W poniedziałek na stadionie ŁKS odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji Sportu Rady Miejskiej. Radni oglądali, w jakim stanie jest obiekt, który już za kilka tygodni będzie musiał spełnić wymagania licencyjne.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?