– To jest nie do zniesienia – oburza się pasażerka "szóstki". – Grajkowie nie dość, że strasznie fałszują i hałasują, to są bardzo nachalni, a czasem wręcz wulgarni. Na dodatek nie kasują biletów! Kiedy zapytałam, dlaczego żebrzą, usłyszałam tylko kilka paskudnych przekleństw. Po polsku.
Chłopcy nerwowo reagowali na pytania reporterki "Expressu". Nagle okazało się, że nie znają ani słowa po polsku, a na każde pytanie odpowiadają po... niemiecku "was?" (co?). Nie mieli ochoty mówić skąd są i gdzie mieszkają. Do akordeonów mają przyczepione tekturowe kubki po kawie, ale niewiele osób wrzuca do nich pieniądze.
– Poprosimy strażników miejskich o wypraszanie takich osób, oczywiście jeśli nie mają biletu, z naszych pojazdów – mówi Bogumił Makowski z MPK. – Uczulimy też kontrolerów biletów, żeby reagowali, gdy widzą grajków. Nic więcej nie możemy zrobić...
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
