– Drzwi do sklepu miałam zamknięte, dlatego początkowo nic nie słyszałam- opowiada Izabela Lesik, ekspedientka z cukierni mieszczącej się na parterze tej samej kamienicy. – O tym, że coś się stało zorientowałam się, gdy na chodniku zrobiło się zamieszanie.
Kiedy wyszłam, zobaczyłam starszą kobietę leżącą na boku w kałuży krwi. Nie dawała znaku życia. Miała na sobie spodnie, bluzkę i kurtkę. Wyglądało to tak, jakby szykowała się do wyjścia lub próbowała przewietrzyć się przy otwartym oknie i np. zemdlała i wypadła.
Nic nie wskazywało na to, że był to nieszczęśliwy wypadek przy myciu okien. Nieoficjalnie mówi się jednak, że kobieta targnęła się na własne życie - niedawno opuściła szpital psychiatryczny. Prawdopodobnie nie była to jej pierwsza taka próba.
Policja nie wyklucza póki co żadnej przyczyny. – Na tym etapie pod uwagę bierzemy zarówno to, że mógł to być nieszczęśliwy wypadek, jak i akt samobójczy – mówi podkom. Adam Kolasa z zespołu prasowego w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi. – Na razie nie wykluczamy także udziału osób trzecich. Kobieta mieszkała samotnie.
Zobacz także: Wypadek na Narutowicza [WIDEO]
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?