Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kleszcze gryzą łodzian

(ew)
Kleszcze gryzą łodzian
Kleszcze gryzą łodzian fot. Łukasz Kasprzak
W środę co pół godziny zgłaszali się do ambulatorium chirurgicznego pogotowia ratunkowego w Łodzi pacjenci pokąsani przez kleszcze, które trzeba było usunąć. Z pomocy chirurga skorzystało około 30 osób.

30-letniej kobiecie, która wróciła z podłódzkiej działki trzeba było wyciągać kleszcza z sutka, a 60-letniemu mężczyźnie z pośladka.

Wśród pokąsanych był też 7-letni chłopiec, któremu kleszcz wpił się w rękę. Niektórzy przyszli po kilku dniach, gdy zauważyli na ciele zaczerwienione, swędzące miejsce.

- Jeżeli ktoś nie potrafi w całości wyciągnąć kleszcza, lepiej zgłosić się do lekarza, gdyż usuwanie jego części jest bardziej kłopotliwe - mówi dr Antoni Rapiejko (na zdjęciu), dyżurny chirurg ambulatorium Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. - Młodemu mężczyźnie musiałem wyciąć kawałek skóry, by usunąć resztki pasożyta i założyć szwy. Ukąszonym zaleca się okłady z rivanolu.

Już około 200 pacjentów z kleszczami zgłosiło się do ambulatorium chirurgicznego pogotowia w Łodzi. W tym roku zaktywizowały się one wcześniej niż w ubiegłym, gdyż szybko zrobiło się ciepło. Najczęściej kąsają ręce, nogi, uszy i głowę, ale również potrafią zaszyć się w intymnych miejscach ciała, skąd trudno je usunąć.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto