Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice ŁKS Sphinx tęsknią za ekstraklasą

Marek Kondraciuk
Kiedy ŁKS grał w ekstraklasie, Krzysztof Morawiec miał 7 lat
Kiedy ŁKS grał w ekstraklasie, Krzysztof Morawiec miał 7 lat fot. Krzysztof Szymczak
15 marca minęło 30 lat od chwili, kiedy drużyna koszykarzy ŁKS spadła z ekstraklasy i już do niej nie powróciła.

W krajowej elicie ełkaesiacy występowali przez 22 sezony, debiutując w 1950, pod wodzą trenera Andrzeja Kuleszy z "wileńskimi żubrami" w składzie, m.in. Ludwikiem Barszczewskim, Wiktorem Limonowiczem, Władysławem Maleszewskim i 91-letnim obecnie Józefem "Ziuną" Żylińskim, wciąż kibicującym ŁKS.

Kiedy ŁKS żegnał się z ekstraklasą, tylko trzech zawodników obecnej drużyny było już na świecie: Krzysztof Morawiec miał 7 lat, Filip Kenig 3, a Piotr Trepka rok i 5 dni. Od nich i ich młodszych kolegów zależy więc, czy po 30 latach klub z al. Unii powróci do najwyższej klasy rozgrywkowej. Kibice czekają z niecierpliwością, czego dowodem rosnące zainteresowanie koszykówką i wciąż żywa tęsknota za awansem. W sobotę o godz. 18 i miejmy nadzieję, że również w niedzielę o 17 ŁKS Sphinx podejmować będzie MKS Dąbrowa Górnicza, z którym w rywalizacji do trzech zwycięstw przegrywa 0-2.

Dokonania koszykarzy ŁKS przyćmiły koszykarki. Dwa medale ełkaesiaków, złoto w 1953 i brąz w 1978, to skromny dorobek przy 30 krążkach (9-10-11) ełkaesianek. Zawsze jednak koszykarze mieli swoich wiernych kibiców, którzy ich nie opuścili nawet w drugiej i trzeciej lidze.

Obie medalowe drużyny ŁKS przeszły do legendy. Złota, prowadzona przez trenera Kuleszę, sięgnęła po tytuł na turnieju w Poznaniu (23-25 stycznia 1953), wygrywając ze Spójnią Gdańsk 58:55, Wartą Poznań 43:40 i Legią Warszawa 56:45. Oprócz niekwestionowanego lidera i kapitana "Ziuny" Żylińskiego indywidualnością zespołu był Wiesław Jańczyk. Najskuteczniejszy zawodnik finałów (47 punktów) był pierwszym łódzkim koszykarzem, który rzucał jednorącz z wyskoku i jedynym, który zdobył tytuł mistrza Polski w koszykówce i w... piłce nożnej (1958). Ponad pół wieku temu Jańczyk pierwszy łączył więc przy al. Unii basket i futbol, które dziś skupia spółka ŁKS SA.

Po drugi medal, tym razem brązowy, ŁKS sięgnął 25 lat później w roku 1978, pod wodzą wybitnego koszykarza AZS AWF Warszawa i ŁKS, a następnie trenera Bolesława Kwiatkowskiego (od 1983 roku mieszka z żoną ełkaesianką Małgorzatą Smoleńską, czterokrotną mistrzynią Polski, w Australii i kibicuje ŁKS). W tamtym zespole indywidualnością był Wojciech Fiedorczuk, najlepszy polski koszykarz sezonu 1977/78. Gdyby nie miał perypetii z kolanami, operacji, mnóstwa kłopotów, to zapewne on byłby pierwszym Polakiem w NBA, a ŁKS w 1981 roku nie spadłby z ekstraklasy.

Po pierwszej rundzie 1977/78 ŁKS był liderem. Do finałów (cztery turnieje na boisku każdego uczestnika) zakwalifikował się wraz z Resovią, Śląskiem Wrocław i Wybrzeżem Gdańsk. W Łodzi ŁKS wygrał wszystkie mecze (ze Śląskiem 84:63, z Wybrzeżem 86:63 i z Resovią 84:69), w Rzeszowie tylko jeden, a w Gdańsku dwa. Przed wyjazdem do Wrocławia był jednak drugi i nadal miał szansę na złoto. Niestety kontuzja Fiedorczuka odebrała szansę drużynie Kwiatkowskiego, która musiała zadowolić się brązem.

ŁKS zagrał w Pucharze Koraca, ale skończyło się na dwumeczu z Interem Bratysława, mającym w składzie legendarnego Stanislava Kropilaka.

Rok później (1979) ŁKS spadł, po sezonie powrócił do elity, ale w 1981 już się nie obronił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto