To alternatywne scenariusze wydarzeń, które w ubiegłym roku wstrząsnęły Polską. Chodzi o katastrofę prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem i zabójstwo w łódzkim biurze PiS, w którym zginął Marek Rosiak, asystent Wojciechowskiego.
W pierwszym przypadku europoseł napisał relację katastrofy z tą różnicą, że to rosyjski samolot rządowy z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem na pokładzie rozbija się podczas lądowania na lotnisku Babimost koło Zielonej Góry. A potem polski rząd spełnia wszystkie zachcianki Rosjan i uznaje winę kontrolerów lotów w Babimoście.
Drugi wpis dotyczy morderstwa, którego w Łodzi dokonał Ryszard C. Ale na blogu ofiarą jest... pracownik biura poselskiego Stefana Niesiołowskiego.
Czemu poseł to napisał? - Nie oszalałem, chcę pokazać, że w stosunkach polsko-rosyjskich nie ma symetrii - mówi Wojciechowski i dodaje, że jego zdaniem nie przekroczył granicy przyzwoitości.
Inaczej widzi sprawę Waldemar Dziak, znany politolog. - To nic innego, jak granie na emocjach ludzi opętanych teoriami spisku - mówi.
Europosła broni Witold Waszczykowski, były wiceszef MSZ i niedawny kandydat PiS na prezydenta Łodzi.
- Rozumiem go. Politycy PO wywierają presję na PiS, że gra katastrofą smoleńską. To odruch obronny - mówi.
Więcej na ten temat czytaj w poniedziałkowym ''Dzienniku Łódzkim ''
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?