Pod względem osiągnięć w siatkówce nie dorównuję i raczej nie dorównam już mojej nieodżałowanej siostrze - mówi nowa środkowa Organiki, która jest obecnie najwyższą siatkarką w łódzkiej drużynie (196 cm wzrostu). - W reprezentacji Polski zaliczyłam jedynie drobny epizod, występując, jako zmienniczka w kilku meczach eliminacyjnych o Grand Prix Europy w 2003 roku.
W mojej ponad 10-letniej zawodowej karierze sportowej największe sukcesy wywalczyłam z drużyną Centrostalu Bydgoszcz - w 2005 r., zdobywając tytuł wicemistrza kraju, Puchar i Superpuchar Polski, a rok później zajmując 4. miejsce w finale Pucharu Europy.
Dlaczego po sześcioletnim pobycie w bydgoskim klubie zdecydowała się pani przenieść do Łodzi?
- Były dwa powody. Po pierwsze, chciałam zmienić środowisko, bo w Bydgoszczy byłam już za długo. Po drugie - z Łodzi mam znacznie bliżej do Krakowa, gdzie na stałe mieszkam. Pod Wawelem grałam w Wiśle, ale jestem wychowanką Tarnovii Tarnów.
Można już powiedzieć, o co wspólnie z nowymi koleżankami będzie pani walczyć w nowym sezonie PlusLigi?
- Na to jest jeszcze za wcześnie, choćby z tego względu, że na razie poznałam tylko pół drużyny. Reszta dziewczyn jest bowiem na zgrupowaniach. Mogę jednak powiedzieć, że możemy mieć bardzo ciekawy, wartościowy zespół o sporym potencjale. Gwarancję na to, że budowa drużyny przebiegać będzie prawidłowo, daje osoba włoskiego trenera Mauro Masacciego. Już wcześniej zdobył on uznanie jako świetny szkoleniowiec, pracując z reprezentacją Polski siatkarek. Teraz mogę przychylić się do tej opinii. Ja jednak zawsze jestem dobrej myśli i mierzę w najwyższe cele.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
