Klub Wytwórnia w piątkowy wieczór wypełnił się fanami prawdziwego polskiego metalu. Na małej scenie klubu wystąpił Kat z Romanem Kostrzewskim. A jak zgodnie twierdzą fani, "Nie ma Kata bez Romana". Grupa promuje swoją najnowszą płytę "Biało-czarna".
Zgromadzoną publiczność rozgrzewały zespoły Neuronia i Ahaja. Trzeba przyznać, że całkiem nieźle im to wyszło, ponieważ już w czasie grania supportów pod sceną zrobiło się gorąco. Po godzinie 21 na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru - Kat. Zespół zaczął od starszych kawałków, takich jak "Bramy żądz", "Czas zemsty" czy skandaliczny "666", by po jakimś czasie zaprezentować publiczności utwory z najnowszej płyty. Zostały one zresztą bardzo ciepło przyjęte. Dalej Roman Kostrzewski powrócił do starego repertuaru, śpiewając między innymi "Diabelski dom II" i kultową "Łzę dla cieniów minionych". Koncert zakończył się definitywnie utworem "Odi profanum".
Z powodu braku jakichkolwiek barierek, wokalista miał bezpośredni kontakt z publicznością. Dzięki temu doszło między innymi do oświadczyn fanów na scenie. Dowiedzieliśmy się też, że dwie niewiasty, cytuję "kochają pana Romana".
Ogólnie uważam ten wieczór za udany. Fakt, że brzuszek Kostrzewskiego troszkę się zaokrąglił, przybyło mu też trochę zmarszczek... ale głos pozostał ten sam.
Zapraszam do fotorelacji.
Ten artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"
Czytaj także:
- Koncert Armii podsumuje Tydzień Patriotyczny
- Sabaton w Dekompresji w ramach "World War Tour 2010" [zdjęcia]
Zobacz też na MM Łódź
Wybory samorządowe 2010 | |||
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?