W powiecie sieradzkim wraz z rozpoczęciem wakacji ruszyły dwa kąpieliska. Jedno w Sieradzu na rzece Warcie. Drugie nad Zbiornikiem Próba w gminie Brzeźnio. W obu miejscach woda jest na tyle czysta, że sanepid dopuścił do zażywania w niej ochłody.
W ciągu pierwszych upalnych dni kanikuły na sieradzkiej plaży można było zobaczyć ponad setkę odpoczywających. Głównie młodzieży oraz dzieci z dziadkami. - Nie jest źle - mówi jedna z sieradzanek. - Wnuczkowi bardziej się tu podoba niż na morzem. Woda nie jest głęboka.
- I fala mnie nie przewraca jak nad morzem - dopowiada wychodzący z wody 6-letni wnuczek.
W związku z niskim poziomem wody zbyt wiele pracy nie mają ratownicy, u których zainteresowani mogą wypożyczyć też kajaki.
- Na razie jest spokój. Gdy jest gorąco to przychodzi na plażę sporo osób. Głównie młodzież. Nurt rzeki nie jest porywisty, a głębokość wody niewielka - opowiada Dariusz Strachota, jeden z ratowników na sieradzkiej plaży. - Nie było do tej pory żadnej interwencji. Pracujemy nawet, gdy jest chłodno.
Sieradzkie kąpielisko jest pod opieką ratowników od godz. 10 do godz. 18. Podobnie jak to zorganizowane nad Próbą. W tym jednak miejscu jest więcej sprzętu pływającego. Oprócz kajaków można wypożyczyć rowery wodne, które cieszą się dużą popularnością. Dlatego samorząd zakupił dwa nowe. W ten sposób ich liczba wzrosła do dziesięciu.
- Brakowało tylko upalnej aury. Ale taka ma do nas wkrótce wrócić na dłuższy czas, więc i odpoczywających nad Próbą zapewne nie zabraknie - zauważa Andrzej Kuśmierek, kierownik zakładu komunalnego w Brzeźniu. - Odpoczywający mają do dyspozycji także dwa boiska do gry w siatkówkę plażową. Są po obu stronach zbiornika.
Z kolei w powiecie poddębickim jedyne kąpielisko otwarto w tym sezonie na rzece Warcie w Uniejowie. W tym miejscu jest zrobiona plaża z prawdziwego zdarzenia. A nad bezpieczeństwem czuwają ratownicy.
Natomiast mieszkańcy gminy Łask mają "Zajączka". To strzeżone kąpielisko na Grabi-Pisi. Od poniedziałku do soboty dwójka ratowników pracuje w godz. 11-19, a w niedziele w godz. 10-19. Wypoczywający na trawiastej plaży mają do dyspozycji wydzielone kąpielisko, dwa boiska do piłki plażowej i dwa kajaki. Jest tu też bar. W upalne dni na "Zajączku" robi się tłoczno. Przyjeżdżają tu ludzie z różnych stron. Zduńskowolanka Urszula Ogińska przywiozła tu swoje wnuki ze Zduńskiej Woli i z Łodzi. - Wszyscy jesteśmy alergikami, więc baseny nie wchodzą w grę. Tu jest czysta, naturalna woda.
Niestety ratowników nie można spotkać zarówno nad poddębicką jak i sieradzką częścią Zbiornika Jeziorsko. Co prawda w Wylazłowie samorząd Pęczniewa wykona drogę dojazdową do zwyczajowego kąpieliska oraz parking na ponad 70 aut, lecz w tym sezonie nie przygotuje plaży i nie zatrudni ratowników. Tak więc w Jeziorsku tego lata ludzie będą zażywać ochłody wyłącznie na własne ryzyko.
Podobnie zresztą jak w rzece Warcie w powiecie wieluńskim. W tym roku żaden z właścicieli ośrodków wypoczynkowych nie zgłosił chęci uruchomienia kąpieliska. Nic więc dziwnego, że w czasie wakacji odkryty basen w Wieluniu przeżywa oblężenie. Niestety za korzystanie z uroków miejskiego kąpieliska trzeba płacić więcej niż w latach ubiegłych.
- Od trzech lat nie podnosiliśmy cen biletów dla młodzieży, ale przygotowanie do sezonu jest droższe, tak samo utrzymanie obiektu i opłacenie pracowników. Musimy na to jakoś zarobić - wyjaśnia Jacek Raszewski, szef Wieluńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który administruje obiektem.
W Zduńskiej Woli możliwość bezpiecznej kąpieli pod okiem ratowników jest tylko na basenach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji "Relaks". Od tego sezonu jest boisko do plażowej piłki nożnej. Na całym terenie jest hot spot.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?