Kiedy na żużlowym torze spotyka się pierwszy z przedostatnim zespołem, łatwo przewidzieć wynik takiej rywalizacji. Tym bardziej że łodzianie w najlepszym wyjazdowym spotkaniu zdobyli tylko 39 punktów. Na niespodziankę nie było więc co liczyć, ale można było mieć nadzieję na honorową porażkę. Trudno jednak mówić o realizacji tego celu.
Mecz był jednostronnym widowiskiem, przez co nie można mówić o emocjach. Właściwie jego losy rozstrzygnęły się w pierwszych pięciu wyścigach. Aż cztery z nich gospodarze wygrali 5:1, a jeden zakończył się remisem 3:3. Było więc 23:7 i żadnych nadziei na odrobienie strat. Później przewaga miejscowych tylko rosła. W pozostałych dziesięciu biegach łodzianom udało się wygrać zaledwie raz – w przedostatnim wyścigu, dzięki czemu mogli przekroczyć granicę 30 punktów.
Żadnemu z żużlowców Orła nie udało się zdobyć więcej niż 10 punktów. Najbliżej był Daniel Jeleniewski, do którego można mieć najmniej pretensji. Znów zawiódł Jacek Rempała, który dwa razy przyjechał jako ostatni i zdobył tylko 3 punkty.
Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w 13. wyścigu. Uczestniczyli w nim Rafał Trojanowski i Patrick Hougaard. Duńczyk z GTŻ został odwieziony do szpitala, gdzie lekarze założyli mu kilka szwów na dłoni. Na razie nie wiadomo, czy będzie mógł wystąpić w niedzielnym rewanżu w Łodzi.
GTŻ Grudziądz – Orzeł Łódź 59:31
GTŻ: Buczkowski 15,Ruud12, Chrzanowski 11, Watt 9, Hougaard 6, Lampkowski 5, Kudriaszow 1.
Orzeł: Jeleniewski 9, Trojanowski 7,Szczepaniak 7,Rempała 3, Sundstroem3, Dym2, Osmólski 0.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?