Waranecki został pobity ok. godz. 4 nad ranem w restauracji Restaurant Fabrykant. Pokrzywdzony twierdzi, że zaatakowała go grupa kilkunastu pseudokibiców ŁKS. Biznesmen został m.in. uderzony w głowę. Biznesmen bał się o własne życie. W jego obronie stanął właściciel lokalu.
Brutalny atak na Waraneckiego spotkał się z natychmiastową reakcją także ze strony kibiców ŁKS. Jacek Bogusiak, znany sympatyk ŁKS mówi, że zadzwonił do Grzegorza Waraneckiego, z którym zna się od dzieciństwa, aby przekazać mu swoje wyrazy ubolewania z powodu tego ataku. Bogusiak uważa, że atak przekracza wszelkie granice. Nie może być tak, że ktoś będzie się bał wyjść prywatnie z obawy przed atakiem kiboli.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?