Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głos w sprawie łódzkich stadionów

Jan Hofman
Zapowiedź budowy przez władze miasta stadionów dla piłkarzy ŁKS i Widzewa wywołała dyskusję w sportowym środowisku. Decyzje nie wszyscy zaaprobowali. Jednym z tych, którzy nie są zwolennikami takiej koncepcji jest łodzianin Tomasz Kaczmarczyk menedżer piłkarski.

- Z racji wykonywanego zawodu dużo jeżdżę po Europie i dzięki temu mogę z bliska przyjrzeć się, jak ta sprawa rozwiązana jest w dużych, bogatych miastach, mających dwie markowe drużyny.

I...

- Nie ma takiej rozrzutności i bizantyjskiego podejścia do sprawy sportowych obiektów. Przykładowo w Rzymie Roma i Lazio, a w Monachium i Bayern i TSV występują na jednym obiekcie. W Turynie lada chwila "Juve" i Torino będą również grały na tym samym stadionie. Wszyscy wiemy o problemach budżetowych Łodzi, a tu zamiar finansowania przez miasto stadionu i nowej hali przy al. Unii oraz chęć pokrycia znacznej części kosztów inwestycji przy al. Piłsudskiego musi zaskakiwać i zastanawiać.

Dlaczego, przecież miasto chce pomóc klubom...

- Nie chodzi o sport, a o racjonalne zainwestowanie miejskich pieniędzy. Z tym mamy poważne problemy, co pokazała budowa hali Arena. Każdego roku mieszkańcy Łodzi dokładają do jej utrzymania 3-4 mln złotych. Obiekt miał kosztować 90, a ostatecznie wyszło grubo ponad 300 milionów złotych. Pewnie przed wydaniem tak ogromnych pieniędzy z budżetu każdy mieszkaniec miasta chciałby mieć pewność, że w Łodzi powielone zostaną europejskie standardy.

Czyli...

- Stadion, który powstanie, musi zarabiać na siebie siedem dni w tygodniu. Tak jest na zachód od nas i Łódź nie może sobie pozwolić wyłącznie na stawianie kolejnych pomników władzy.

Widzew częściowo sam sfinansuje inwestycję....

- Dla mnie nie jest to takie oczywiste. Łódź ma zapłacić za budowę dróg wokół obiektu i jednej trybuny, a później właściciel Widzewa dobuduje resztę stadionu. Jeśli jednak czytam o strajkach piłkarzy, niewypłacanych wynagrodzeniach, niespełnionych obietnicach, to zastanawiam się, czy takiemu partnerowi można dawać prezent, który w przyszłości może okazać się kolejnym obciążeniem dla podatnika.

Jakie zatem pan widzi rozwiązanie.

- Kibicuję ŁKS i Widzewowi, i jestem zdania, że powinny grać na jednym obiekcie, mogącym pomieścić ponad 20 tysięcy widzów, i w razie konieczności, dającym możliwość powiększenia liczby miejsc. Kiedyś Zbigniew Boniek mówił, że Łodzi nie stać na dwie klasowe drużyny piłkarskie, a ja powiem łagodniej. Naszego miasta nie stać na dwa stadiony. Niestety, idąc na ilość, władze zapominają o najważniejszym problemie naszego futbolu.

Jakim?

- Kosztowna budowa stadionów nie rozwiąże problemów z zapleczem sportowym tych klubów. Dlatego dla łódzkiego futbolu kluczową sprawą powinna być budowa centrów treningowych z prawdziwego zdarzenia. Takich na wzór czołowych klubów europejskich. Myślę tu o boiskach trawiastych i sztucznych, całej infrastrukturze, a więc biurach, zapleczu medycznym, minihotelu, akademiach piłkarskich, a stadion to dopiero następny krok. Oby polityka nie przesłoniła logiki!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto