Rano prezes ŁKS Andrzej Voigt poinformował, że łódzki klub porozumiał się z Gancarczykiem i piłkarz na pewno wiosną zagra przy al. Unii. Dwie godziny później okazało się, że... było to przedwczesne. Przed godz. 15 Śląsk ogłosił, że wypożyczył Gancarczyka do ŁKS.
Jeszcze 24 godziny przed zakończeniem okresu transferowego kibice ŁKS mogli się łudzić, że do Łodzi wróci Jakub Kosecki, który dostał od Macieja Skorży zgodę na wypożyczenie z Legii. Ale ostatecznie Kosecki oferty z ŁKS się nie doczekał i wiosną będzie grał w Lechii Gdańsk. Z kolei ełkaesiacy przyglądali się innemu legioniście, bramkarzowi Jakubowi Szumskiemu, ale ostatecznie zrezygnowali z jego pozyskania.
Poszukiwania zmiennika dla Bogusława Wyparły zakończyły się zatem niepowodzeniem, bo wcześniej na testach byli Grzegorz Szamotulski i Arkadiusz Malarz, ale w Łodzi nie zostali. Sam pomysł sprowadzenia jeszcze jednego bramkarza może dziwić, bo jeżeli łodzianom brakuje piłkarzy, to akurat na pozycji bramkarza najmniej. Oprócz Wyparły w drużynie są jeszcze Pavle Velimirović, który w wielu meczach rundy jesiennej pokazał, że ma olbrzymi talent i Adrian Olszewski, o którym mówi się, że również może być bardzo dobrym bramkarzem.
Gancarczyk w środę po południu przyjechał z Wrocławia i podpisał czteromiesięczny kontrakt. Piotr Świerczewski, menadżer łódzkiego klubu, będzie mógł z niego skorzystać już w najbliższym meczu z Legią w Warszawie, który odbędzie się w sobotę o godz. 15.45. W tym meczu na pewno nie zagra Marcin Adamski, który znów doznał kontuzji. Tym razem na treningu po starciu ze... Świerczewskim. Patrząc na formę Adamskiego w pierwszym tegorocznym meczu z Polonią można zażartować, że Świerczewski robi wszystko, by wzmocnić zespół.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?