W pierwszych sześciu kolejkach obecnego sezonu łodzianie zanotowali trzy zwycięstwa (Pogoń Szczecin, Dolcan Ząbki i Górnik Łęczna), dwa remisy (Piast Gliwice i Podbeskidzie Bielsko-Biała) oraz jedną porażkę (Warta Poznań). O tej samej porze w ubiegłym roku eł-kaesiacy mieli na koncie tylko dwa zwycięstwa (Warta i Wisła Płock), jeden remis (Dolcan) i aż trzy porażki (Widzew, KSZO Ostrowiec i GKS Katowice). Wtedy ełkaesiacy mieli na koncie siedem punktów, a dziś jest ich jedenaście. A w ubiegłym sezonie do awansu do ekstraklasy zabrakło sześciu punktów.
Obecnej i ówczesnej sytuacji ŁKS nie da się jednak porównać. Wówczas ełkaesiacy przez wiele miesięcy nie dostawali pieniędzy, a klub bankrutował po tym, jak latem nie dostał licencji na grę w ekstraklasie. Dziś sytuacja finansowa jest znacznie lepsza, a gracze nie mają żadnych powodów do narzekań. Na wyniki ich meczów też właściwie - poza porażką w Poznaniu z Wartą - narzekać nie można.
W sobotę o godz. 17 piłkarze ŁKS zmierzą się na własnym stadionie z MKS Kluczbork. Wciąż nie jest pewne, których piłkarzy trener Andrzej Pyrdoł będzie miał do dyspozycji. Wiadomo, że raczej nie zagra Brain Marce-llinius Obem, natomiast do gry powinni być gotowi Jakub Kosecki, Marcin Smoliński i Marcin Adamski. Jak informowaliśmy we wtorek, badania USG nie wykazały poważnych urazów u Smolińskiego i Adamskiego. Obaj piłkarze trenują póki co indywidualnie. Zwłaszcza strata Smolińskiego, który jest jednym z najbardziej kreatywnych piłkarzy łódzkiego zespołu, byłaby dla ŁKS bolesna. Adamskiego - jak pokazał mecz w Bielsku-Białej - może śmiało zastąpić Piotr Klepczarek, a na ławce rezerwowych jest też przecież Mariusz Mowlik, który niejednokrotnie udowadniał, że może być wartościowym graczem ŁKS.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?