Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ełkaesiacy czekają na Dolcan Ząbki

(bart)
Rola, jaką pełni w łódzkim zespole Dariusz Kłus (z prawej), jest nieoceniona.
Rola, jaką pełni w łódzkim zespole Dariusz Kłus (z prawej), jest nieoceniona. fot. Łukasz Kasprzak
Nastroje w zespole ŁKS po remisie z Pogonią Szczecin 1:1 nadal nie są najlepsze. Nie zmienia to faktu, że łódzcy piłkarze skupiają się już na kolejnym spotkaniu. W piątek, o godz. 19, podopieczni trenera Andrzeja Pyrdoła zmierzą się na stadionie przy al. Unii z Dolcanem Ząbki.

Ełkaesiacy są zdecydowanym faworytem tego meczu. Muszą jednak być znacznie bardziej skoncentrowani niż w Szczecinie, gdzie wcale nie osiągnęli tak złego wyniku (nie sądzimy, żeby wiosną wygrało tam zbyt wiele zespołów). Dla łodzian było to już trzecie z rzędu spotkanie w I lidze bez zwycięstwa (poprzednio zremisowali z KSZO i Flotą), pora więc na wygraną.

Dolcan nie będzie miło wspominał swojego pierwszego meczu w rundzie wiosennej. Podopieczni trenera Roberta Moskala ulegli bowiem w Katowicach tamtejszemu GKS 0:1 (0:1). Goście skarżyli się na fatalne warunki gry (zimno, padajacy śnieg i zmrożona murawa), jednak były one identyczne dla obu zespołów. Na domiar złego tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego czerwoną kartkę za brutalny faul obejrzał Marcin Stańczyk i wiadomo, że w Łodzi nie wystąpi (musi pauzować przynajmniej jedną kolejkę).

Dolcan wystapił w składzie: Leszczyński - Piesio, Ciesielski, Dziewicki, Unierzyski - Kosiorowski, Bazler, Chylaszek, Świerblewski (62, Stańczyk) - Stretowicz (46, Buśkiewicz), Robaszek (62, Gawęcki).

Nie da się ukryć, iż sytuacja zespołu z Mazowsza jest nie do pozazdroszczenia, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli ze stratą czterech punktów do bezpiecznej pozycji. Dolcan wygrał zaledwie trzy spotkania, ale wszystkie w Ząbkach. Na obcych boiskach radzi już sobie znacznie gorzej - przegrał aż sześciokrotnie, remisując trzy razy. Pewnym ostrzeżeniem jest to, że Moskal ma w składzie kilku doświadczonych i dobrze znanych zawodników, którzy kiedyś mogą mieć wreszcie swój dzień.

Wiadomo, że w ŁKS nie zagra Adrian Woźniczka. Na środku obrony zastąpi go zapewne bardzo dobrze dysponowany w sparingach Piotr Klepczarek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto