Dworzec Tramwajowy Centrum czyli społecznie znaczy użytecznie

DTC czyli Dworzec Tramwajowy Centrum to społeczny projekt punktu przesiadkowego na alei Mickiewicza - między aleją Kościuszki a Piotrkowską. Choć ma już blisko 6 lat, bardziej zauważalny stał się dopiero niedawno.

Pomysł społeczników z Łódzkiej Inicjatywy na Rzecz Przyjaznego Transportu (IPT) zakładał skomunikowanie dwóch ważnych tras tramwajowych - z północy na południe i ze wschodu na zachód.

Tramwaje z większości kierunków miałyby wjeżdżać na cztery kilkunastometrowe, szerokie perony. Każdy z nich miałby być zadaszony, a pasażerowie mieli by do dyspozycji kiosk, punkt obsługi klienta oraz elektroniczny system informacji pasażerskiej. Dodatkowo układ torowy umożliwia także wykorzystanie DTC i pobliskich ulic - Kościuszki, Żwirki i Piotrkowskiej, jako pętli awaryjnej dającej możliwość zawrócenia w każdym z kierunków.

Skąd pomysł, aby zrealizować taki śmiały pomysł w Łodzi? Okazuje się, że podstawą dla, której powstał ten projekt był przewijający się od lat problem. Tym problemem jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi dziennie, którzy marnują mnóstwo czasu na przesiadki, czekając na przystankach. Tomasz Bużałek z IPT w rozmowie z MM-ką opowiada o powstaniu koncepcji Dworca Tramwajowego Centrum

- Nie przesadzajmy, że projekt jest śmiały. Tylko w Łodzi takie projekty urastają do ragi śmiałych, bo mamy jakąś totalną blokadę jeśli chodzi o inwestycje. Od 1991 roku nie powstała żadna nowa infrastruktura dla tramwajów. To jest ponad 20 straconych lat - twierdzi.

Projekt DTC powstał w 2006 roku z zamysłem zainteresowania ówczesnych władz Łodzi do zrealizowania go przy budowie Łódzkiego Tramwaju Regionalnego. Niestety nie udało się, choć to nie była koncepcja wizjonerska, a stworzona przez profesjonalnego architekta. Z poczatku można byłoby sądzić, że Dworzec Tramwajowy Centrum to projekt do tzw. dyskusji akademickiej. Jednak okazuje się, że od poczatku w zamyśle chciano, aby został wprowadzony.

Wariant 1 DTC - z czterema peronami	Wizualizacja Dworca Tramwajowego Centrum	Wariant DTC 2 - z trzema peronami

- Od początku jego powstania przedstawiliśmy go wszystkim urzędującym władzom Łodzi - prezydentowi Tomaszowi Sadzyńskiemu, Pawłowi Paczkowskiemu i Arkadiuszowi Banaszkowi. Z dyrektorami Zarządu Dróg i Transportu było gorzej, bo często się zmieniali, ale wszystkie osoby odpowiedzialne za transport w mieście ten projekt znają - opowiada Bużałek.

Niestety w ciągu ostatnich kilku miesięcy łódzka komunikacja przeżywa nie najlepszy okres. Po ubiegłorocznych wakacjach wprowadzono cięcia w rozkładach linii tramwajowych, linie nocne kursują w tygodniu co godzinę. Nie mówiąc już, iż ostatnie lata pokazują, że transport publiczny w Łodzi niestety nie idzie w dobrą stronę. Zapytałem czy jest sens w takim razie budować tak drogą inwestycję w obliczu tych zmian.

- Jeśli wybudujemy DTC, to każda osoba przesiadająca się na nim zaoszczędza jakieś trzy cztery minuty. Być może to dla niektórych nie jest dużo, ale jeśli doliczymy do tego pewien komfort, bo nie kapie nam na głowę. Jest szansa, że zachęcimy łodzian do komunikacji. Być może to też ograniczy w jakimś stopniu te cięcia - uważa społecznik.

Na koniec naszej rozmowy Tomasz Bużałek mówi, że jeśli uda się wprowadzić ten projekt w życie, to będzie bardzo zadowolony. Wówczas na pewno podróżowanie łódzką komunikacją stanie się łatwiejsze.

Władze Łodzi w ramach przebudowy trasy tramwaju W-Z z Widzewa na Retkinię aktualnie prowadzą konsultacje z mieszkańcami. W każdym z wariantów (poza 0 i 2) znajduje się tak zwane centrum przesiadkowe, które zlokalizowane jest pomiędzy aleją Kościuszki i Piotrkowską.

Czytaj więcej o

:

• Szykują się duże zmiany tras tramwajów podmiejskich. Zobacz, jak pojadą po 1 kwietnia

• Migawka stanieje o 8 złotych, ale bilety jednorazowe podrożeją o połowę