Jednak nie wszyscy łodzianie są z tego faktu zadowoleni: "10 lat temu Piotrkowska była wizytówką miasta, tętniła życiem, ekskluzywnymi sklepami i lokalami, teraz to jest imperium lumpeksów"; "ta ulica niestety straciła już swój urok, co – pokażemy osikane bramy, psie kupy i pijanych?".
Łódzka Pietryna ma dwa oblicza. Za dnia broni się ogródkami piwnymi, restauracjami i nielicznymi, ale jednak, odnowionymi kamienicami, estetycznymi zdrojami oraz pomnikami, np. Misia Uszatka, przy których turyści robią sobie zdjęcia. Nocą deptak zamienia się w publiczny szalet. Strach i odrazę budzą grupki pijanych, zaśmiecających ulicę butelkami i puszkami.
Czytaj również: Piotrkowska zwyciężyła! Będzie internetową wizytówką Polski w Google Street View
Tylko w czerwcu 2011 r., jak podaje łódzka policja, na Piotrkowskiej doszło do 56 przypadków zakłócenia ciszy nocnej, 24 bójek, pobić i rozbojów, 13 kradzieży, dziewięciu awantur w klubach. Straż miejska w tym okresie interweniowała aż 176 razy! (większość spraw dotyczyła zakłócania porządku, odwożenia do izby wytrzeźwień oraz picia alkoholu w bramach).
– W ramach programu Urzędu Miasta Łodzi "Kontrakt dla Piotrkowskiej" codziennie w godzinach 14.00 – 22.00 i 22.00 – 5.00 od placu Wolności do al. Piłsudskiego służbę pełnią patrole piesze i zmotoryzowane – informuje podinsp. Joanna Kącka z biura prasowego KWP w Łodzi.
Właściciele nielicznych już markowych sklepów i pubów działających na deptaku założyli stowarzyszenie pod nazwą "Galeria Piotrkowska". – Chcemy, aby na Pietrynę znów tłumnie zaglądali łodzianie, aby ulica żyła całą dobę, przez okrągły rok, a nie tylko latem, gdy przed lokalami działają ogródki piwne – mówi Krzysztof Stangierski, współtwórca stowarzyszenia. – Mamy nadzieję, że klienci porzucą centra handlowe na rzecz spaceru i zakupów na najwspanialszej ulicy naszego miasta.
Niełatwe to zadanie, bo centra handlowe oferują klientom nie tylko zniżki i promocje, ale zapewniają bezpłatne parkingi i opiekę na dziećmi.
– Mieszkam przy ul. Piotrkowskiej od dekady, a moja babcia od kilkudziesięciu lat i obie doszłyśmy do wniosku, że ta ulica dawno tak źle nie wyglądała – mówi pani Anita. – Nie dość, że brudno i wszystko się sypie, to nic ciekawego się tu nie dzieje. Widać, że tej ulicy brakuje menedżera. Pietryna ma przecież ogromny potencjał! Można odnowić kamienice, posprzątać, nawiązać do tradycji. Wystarczą proste zabiegi, np. rikszarze ubrani w jednakowe uniformy mogliby prowadzić pojazdy-łódki. Trzeba mieć jednak plan, a potem konsekwentnie go realizować, a nie tylko obiecywać.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?