Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drifting, czyli jazda figurowa samochodem [zdjęcia + wideo]

Przemek Dana
Przemek Dana
Drifting to auta o potężnej mocy i widowiskowe wyścigi. Nic dziwnego, że to najszybciej rozwijający się sport motorowy.
Zobacz ZDJĘCIA i WIDEO z Nocnego Mocnego SPOT2 przy M1

Drifting powstał w latach 60. w Japonii, później trafił do USA, na początku lat 90. do Europy Zachodniej, a kilka lat temu stał się również popularny w Polsce. Najkrócej można go opisać, jako sport, w którym kierowcy mają celowo zerwać przyczepność kół samochodu przy dużej prędkości i jechać w kontrolowanym poślizgu na jak najdłuższym odcinku. Nie bez kozery sport ten nazywany jest przez wielu jazdą figurową samochodem.

Pierwsze, oficjalne zawody rozegrano w naszym kraju w 2004 roku, a dzisiaj odbywa się kilkanaście wyścigów rocznie, na które przychodzi po kilka, kilkanaście tysięcy widzów. Co przyciąga tłumy na zawody? - To bardzo widowiskowy sport - przyznaje Wojciech "Wojtas" Goździewicz, łódzki drifter. - W rajdach samochodowych, czy też w rajdach na 1/4 mili liczy się przede wszystkim czas przejazdu, który w driftingu nie ma praktycznie znaczenia. To jest show - dodaje.

Sędziowie oceniają nie tylko prędkość, ale równie ważny jest kąt wychylenia pojazdu podczas jazdy (im bliżej a nawet powyżej 90 stopni, tym lepiej, a za jazdę na wyprostowanych kołach nie dostaje się w ogóle punktów!). Ocena zawodnika zależy też od prezcyzji, bo w określonych miejscach toru musi przejechać nie dalej niż metr od wyznaczonej linii, jadąc oczywiście cały czas w poślizgu. 10 na 100 możliwych do zdobycia punktów może zgarnąć po prostu za show. - Sędziowie przyznają te punkty według własnego uznania, oceniając na przykład czy się dymi z kół, czy jedzie się cały czas na pełnym gazie i tym podobne - wylicza Wojtas.




Zobacz jak prezentują się profesjonalne auta do Driftingu

Auta do driftingu to małe dzieła sztuki

Tak nietypowy sport wymaga odpowiedniego sprzętu. Auta, chociaż przypominają swoje seryjnie produkowane odpowiedniki, nie mają z nimi praktycznie nic wspólnego. Z modeli jeżdżących na co dzień po ulicach zostaje właściwie tylko dach i słupki. Wszystkie pozostałe części i podzespoły są montowane na potrzeby konkretnego samochodu i zawodnika. - Przygotowanie auta zajmuje dwa do trzech miesięcy ciągłej pracy - podlicza Wojtas.

By samochód był jak najlższejszy, elementy karoserii wykonane są laminatów. Dla zapewniania bezpieczeństwa kierowcy, stosuje się specjalne klatki, a każde auto ma niezależny system przeciwpożarowy.

Sercem jest oczywiście silnik, który w aucie Wojtasa ma pojemność 4,8 litra (V8, wolnossący), moment obrotowy 520 Nm i 400 konii mechanicznych, dzięki czemu do setki przyspiesza w około 4 sekundy.

Łódź driftingiem stoi

Wojtas, chociaż ma dopiero 21 lat, od 3 lat stratuje już w zawodach, a od poprzedniego sezonu ma licencję, która umożliwia mu start w Driftingowych Mistrzostwach Polski (DMP), swoistej ekstraklasie driftingu. - Moim celem jest oczywiście zdobycie Mistrza Polski, bo to równa się prawie zdobyciu Mistrza Europy, gdyż nasza liga jest jedną z najmocniejszych w Europie - opowiada.

Wynika to z prostego faktu, że drifting jest obecnie najszybciej rozwijającym się sportem motorowym w Polsce. Przyciąga nie tylko młodych drifterów, ale także wielu kierowców rajdowych. - To młoda dyscyplina, a przez to tańsza - mówi otwarcie Wojtas. - Start w jednej rundzie rajdowych Mistrzostw Polski to wydatek rzędu nawet 60 do 80 tysięcy złotych, a w jednej rundzie DMP maksymalnie 10 tysięcy, chociaż zazwyczaj jest to dwa, czy trzy tysiące. Znacznie tańsze jest też przygotowanie auta - dodaje.

Okazuje się też, że jedną z najliczniejszych reprezentacji na zawodach wystawia Łódź. Na 60-80 drużyn, które pojawiają się zwykle na wyścigach, średnio co dziesiąta jest z naszego miasta.

A jak można spróbować swoich sił w driftingu? - Na początku ćwiczyłem na maluchu i zaczynałem swoją przygodę od startów w rozgrywanych w Łodzi KZK-ach, które są chyba najlepszym sposobem do sprawdzenia się - wspomina Wojtas. - Średnio raz na miesiąc, na różnych torach w Polsce, organizowane są też treningi driftu, otwarte dla każdego. Ale zacząć można nawet na jakimś placu, koniecznie bez krawężników, gdzie spróbować można kontrolowanych poślizgów - kwituje Wojtas.

Wiele informacji na temat driftingu można znaleźć na stronie Polskiej Federacji Driftingu: www.pfd.org.pl

Zobacz Auto Radar MM-ki:

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto