MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Do złożenia zbiorowego pozwu wystarczy 10 osób

Alicja Zboińska
W grupie łatwiej walczyć o swoje prawa
W grupie łatwiej walczyć o swoje prawa fot. Grzegorz Gałasiński
Zatankowałeś "chrzczoną" benzynę i popsuło ci się auto? Miałaś zepsute wakacje, gdyż biuro podróży zaoferowało ci hotel jednogwiazdkowy zamiast czterogwiazdkowego?

Twoje dziecko dostało uczulenia, bo bluzka z hipermarketu zawierała groźne substancje? Możesz sam szukać sprawiedliwości w sądzie. Ale jeśli znajdziesz jeszcze dziewięć poszkodowanych osób, to możecie złożyć pozew zbiorowy. O takich opcjach czytaliśmy dotąd w powieściach Grishama, a od poniedziałku sami możemy poczuć się niczym bohaterowie prawniczych bestsellerów.

Pierwszy taki pozew już trafił do Sądu Okręgowego Warszawie w imieniu 13-osobowej grupy mieszkańców Piaseczna, którzy ucierpieli w powodzi. Domagają się odszkodowania od gminy i Skarbu Państwa. Niewykluczone, że w ich ślady pójdą powodzianie z Łódzkiego.

- Grupa musi liczyć przynajmniej 10 osób, a kwota, której domaga się każdy poszkodowany, musi być taka sama - wyjaśnia Małgorzata Cieloch, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Nowe przepisy obejmują roszczenia związane z naruszeniem praw konsumentów, szkodą wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz czynami niedozwolonymi, z wyjątkiem dóbr osobistych.

Pozew składa reprezentant grupy, trzeba też ustanowić pełnomocnika - adwokata lub radcę prawnego, a jego wynagrodzenie nie może przekraczać 20 proc. kwoty przyznanej przez sąd. Zdaniem łódzkiego mecenasa Jarosław Szczepaniaka, nowe rozwiązanie ułatwi klientom dochodzenie swoich praw, gdyż będzie ich to mniej kosztowało niż gdyby sami walczyli przed sądem.

Niewykluczone, że pozew zbiorowy przygotuje mec. Jarosław Szymański z Łodzi, choć do zmiany prawa podchodzi bardzo ostrożnie. - Mam sprawy, także konsumenckie, które mogą się kwalifikować do pozwu zbiorowego - mówi mecenas Szymański. - Wymaga to dogłębnej analizy.

Przedsiębiorcy deklarują, że nie obawiają się ewentualnej zemsty klientów. - Nowe przepisy nie wpłyną na nasze relacje z klientami - uważa Magdalena Kandefer, rzecznik stacji benzynowych BP. - Gwarantujemy paliwo odpowiedniej jakości, a jeśli coś złego się dzieje, przyjmujemy ewentualne reklamacje.

Nowe przepisy krytykuje natomiast organizacja pracodawców Pracodawcy RP, m.in za przymus adwokacko-radcowski i możliwość ustalania wynagrodzenia profesjonalnych pełnomocników. Może to oznaczać wyższe stawki za zastępstwo procesowe.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto