Oczywiście postawą, jaką ełkaesiacy zaprezentowali w meczu z Lechem, ekstraklasy się nie zawojuje. Dwadzieścia minut dobrej gry to stanowczo zbyt mało. Poleciała głowa trenera Andrzeja Pyrdoła, ale czy tylko on jest winien?
Wypada liczyć, że rozsądni kibice drużyny z al. Unii zdają sobie sprawę, że szkoleniowiec nie miał wielkiego wpływu na obecny skład zespołu. W ŁKS wróble ćwierkają, że architektem teamu jest doradca zarządu Tomasz Wieszczycki i jeśli tak jest w rzeczywistości, to zapewne jego trzeba będzie rozliczać w razie kolejnych niepowodzeń.
Jak na razie nie sprawdziły się słowa popularnego "Wieszcza", że nowi w ŁKS to wzmocnienie. Niemal wszyscy piłkarze, którzy dołączyli do ekipy z al. Unii, boleśnie przekonali się, że ekstraklasa to inny wymiar futbolu niż to, w czym do tej pory uczestniczyli. W najwyższej klasie rozgrywkowej silne nogi i dobre chęci to stanowczo zbyt mało, by myśleć o odnoszeniu sukcesów.
Zasadne staje się pytanie, czy uzupełnianie drużyny zawodnikami mającymi doświadczenia głównie z niższych klas rozgrywkowych to dobre rozwiązanie i czy może zakończyć się sukcesem? Wydaje się, że działacze już znają odpowiedź, bowiem, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, szukają piłkarzy, którzy byliby rzeczywistym wzmocnieniem zespołu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?