Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cziłała z Beverly Hills - recenzja

Marta Roszkowska
Marta Roszkowska
Czy Chloe, drobna chihuahua, mieszkająca na co dzień w Beverly Hills, noszona w torebce, przebierana w markowe ubranka, pielęgnowana przez kosmetyczki i fryzjerów może przełamać stereotyp małego irytującego stworzenia imitującego psa?

Na to pytanie możemy sobie odpowiedzieć po obejrzeniu najnowszej produkcji wytwórni Walta Disneya „Cziłała z Beverly Hills”.

Wiodąca beztroskie życie, zepsuta do szpiku kości, pławiąca się w luksusie mieszkanka Beverly Hills, chihuahua imieniem Chloe niespodziewanie opuszcza Los Angeles i „ląduje” na ulicach Meksyku. Tam musi zmierzyć się z brutalną rzeczywistością, walczyć o przetrwanie, uciekać przed groźnym dobermanem El Diablo. Na szczęście, na swojej drodze spotyka nowych psich przyjaciół, którzy pomagają jej zmierzyć się z coraz to nowszymi przeciwnościami losu…

Film rzecz jasna można zaliczyć do kina familijnego, jednak do jego opisu bez wahania można dodać rozbudowane wątki sensacyjne i elementy komedii romantycznej. Chociaż obraz przedstawia codzienność Beverly Hills oraz uroki życia w Meksyku z punktu widzenia czworonogów, to osobowości głównych bohaterów bardziej odzwierciedlają sposób pojmowania rzeczywistości, nawyki i zachowania ludzi, niż psie „maniery”.

Twórcy filmu dość stereotypowo podeszli do zobrazowania zarówno społeczności Beverly Hills, jak i tej mieszkającej w Meksyku. Miało to zapewne na celu podkreślenie przemian, jakie zachodzą w życiu głównej bohaterki, która to z rozpieszczonej, wyrafinowanej, bezradnej chihuahua’y, nagle musi stać się wrażliwym, odważnym, rasowym psem.

Z technicznego punktu widzenia film został świetnie zrealizowany. I chociaż współczesne efekty specjalne nikogo już zbytnio nie zaskakują, to ich twórca Michael J. McAllister z pewnością zasłużył na uznanie. Dwie postaci „Cziłały z Beverly Hills”, szczura i iguanę stworzył całkowicie w komputerze, natomiast kreacja reszty zwierzęcych gwiazd polegała na ścisłej współpracy z treserami oraz wklejaniu obrazów w poszczególne sekwencje z udziałem wirtualnych dublerów. Efekt końcowy okazał się dość imponujący.

„Cziłała z Beverly Hills” to rodzaj kina familijnego, które może nie rozbawi do łez, jak produkcje typu „Shrek”, czy „Epoka Lodowcowa”, ale z pewnością dostarczy rozrywki zarówno najmłodszym amatorom kina, jak i tym nieco starszym.

_________________________________________

Cziłała z Beverly Hills (Beverly Hills Chihuahua)
Produkcja: USA, 2008
Gatunek: Familijny, Komedia, Przygodowy
Reżyseria Raja Gosnell ,Wojciech Paszkowski (reżyser dubbingu PL)
Scenariusz: Ron Burch, David Kidd, Jeffrey Bushell, AnaLisa, LaBianco
Zdjęcia: Phil Meheux
Muzyka: Heitor Pereira
Czas trwania: 91 min.
Dystrybucja: Forum Film Poland Sp. z o.o.

MMŁódź poleca:

MM Łódź patronuje:


MMŁódź poleca:

Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto