MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cacek nie chce miliona złotych władz Łodzi

(pas)
Sylwester Cacek i Włodzimierz Tomaszewski pokazali, że potrafią się dogadać.
Sylwester Cacek i Włodzimierz Tomaszewski pokazali, że potrafią się dogadać. fot. Paweł Łacheta
Władze Łodzi chcą uzyskać zgodę na dokapitalizowanie kwotą 1 mln zł piłkarskiej spółki Widzew - poinformował wiceprezydent miasta Włodzimierz Tomaszewski. Tymczasem właściciel Widzewa Sylwester Cacek nie chce tych pieniędzy!

- W Łodzi mamy dwa kluby piłkarskie, które traktujemy w taki sam sposób. Skierowaliśmy już do Rady Miejskiej projekt uchwały o założenie spółki pod nazwą Łódzki Klub Sportowy Piłkarska Spółka Sportowa, której kapitał założycielski ma wynieść 1 mln zł. Spółka ma być docelowo przejęta przez nowego inwestora, który zwróci miastu pieniądze wyłożone na jej założenie. Na tych samych zasadach chcemy przekazać 1 mln zł Widzewowi - powiedział Włodzimierz Tomaszewski.

Obecni na konferencji kibice Widzewa zaczęli mnożyć zarzuty i oskarżenia pod adresem sąsiada zza miedzy i władz miasta. Dyskusja miała tak wysoką temperaturę, że po raz pierwszy słyszeliśmy wiceprezydenta Tomaszewskiego mówiącego podniesionym głosem.

Naszym zdaniem, działania władz Łodzi dowodzą, iż dążą one do tego, o co i my - dziennikarze - zabiegamy, żeby w przyszłym sezonie łódzkie derby stały się najważniejszym wydarzeniem polskiej ekstraklasy!

Inaczej myśli boss Widzewa. Na pytanie widzewiaka.pl: "Czy Widzew nie przyjmuje oferty miasta?", Sylwester Cacek odpowiada: "Dokładnie tak. Widzew jest klubem apolitycznym i nie pozwolę na to, żeby został użyty jako narzędzie w walce wyborczej. Jeśli ktoś chce zbijać polityczny kapitał na ŁKS, to Widzewowi nic do tego, ale wplątanie Widzewa w tę walkę to zagrywka poniżej pasa, a ja lubię przejrzyste zasady i grę fair. (...) Dlatego obecnie oczekujemy od miasta współpracy w oparciu o przejrzyste zasady i wynagradzania za pracowitość i zmierzoną efektywność, a nie po prostu dlatego, że jesteśmy".

Sytuacja stała się absurdalna. Jeżeli nikt nie chce tego miliona, to ja go chętnie wezmę, wpłacę na dobry procent do banku, a po roku z odsetek kupię sobie nowy samochód! Miejmy nadzieję, że planowane na 17 grudnia spotkanie Sylwestra Cacka z Włodzimierzem Tomaszewskim pozwoli załagodzić napiętą sytuację, ustalić jednoznacznie, co jest polityką, a co realną pomocą oraz kiedy rozpocznie się budowa nowoczesnego stadionu na Widzewie.

Za niegodne uważamy natomiast opluwanie przez fanów Witolda Skrzydlewskiego, człowieka, który uratował Widzew i sprawił, że nie stał się on dzielnicowym klubikiem, szkolącym jedynie młodzież. Ba, w ogólnym rozrachunku pan Witold zrobił dla klubu więcej niż obecnie robi dla ŁKS. Ratowanie przed laty Widzewa wymagało bowiem odwagi, determinacji i prawnej ekwilibrystyki, gdy dziś to jedynie kwestia respektowania przepisów.

Na pytanie kibiców, dlaczego miasto zdecydowało się ratować ŁKS, Włodzimierz Tomaszewski oświadczył, że władze Łodzi będą pomagać każdej firmie mogącej się chlubić 100-letnią tradycją!

A władze Widzewa w specjalnym oświadczeniu, podpisanym przez przewodniczącego rady nadzorczej Bogusława Sosnowskiego, apelują m.in. żeby kibice nie angażowali się w kwestie zwiazane z ŁKS, lecz koncentrowali na sprawach istotnych dla klubu z al. Piłsudskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto