Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bajzel wystąpił w Łodzi Kaliskiej

Magda S
Magda S
Po lipcowym występie na festiwalu Łódź Alternatywa, Bajzel czyli Piotr Piasecki ponownie odwiedził nasze miasto. Tym razem prezentował swoje umiejętności w klubie Łódź Kaliska.

Jako support miał wystąpić indie - eksperymentalny poznański duet Woody Alien. Niestety na kilka godzin przed rozpoczęciem imprezy panowie odwołali koncert, tłumacząc swoją decyzję kontuzją jednego z muzyków. Szkoda, ale może będzie jeszcze okazja, żeby ich posłuchać na żywo.

Niektórzy po otrzymaniu wiadomości o odwołaniu występu Woodiego zrezygnowali z uczestnictwa w koncercie. Tym bardziej trudne było dla Bajzla zaskarbienie sobie gustów tych, którzy zostali. Można jednak śmiało powiedzieć, że udało mu się to w stu procentach.

Piotr Piasecki pojawił się na scenie o 20.30. Na pierwszy rzut oka raczej niepozorny, skromny, może trochę nieśmiały. Miał ze sobą jedynie gitarę i mnóstwo tajemniczych przycisków, które obsługiwał stopami. To właśnie dzięki tym dyskretnym guzikom mieliśmy wrażenie, że występuje przed nami nie jedna osoba, a cały zespół. Stąd też wzięło się znane określenie muzyka jako ‘człowiek orkiestra’.

Bajzel wypadł znakomicie. Jego rytmiczne i dość szybkie utwory skutecznie rozbudziły przybyłych do klubu gości. Jak zwykle było trochę piosenek po polsku, (np. „Pociag”, „Wypluj mnie”, „Wsioryba”, Maniana”) i trochę po angielsku (np. „Sweet bombs”, „Rolina”, „Window”, „Man”). Największy entuzjazm wzbudziły numery sklasyfikowane przez autora jako niecenzuralne, do tej pory niepublikowane na żadnym wydawnictwie. Było też kilka wpadających w ucho piosenek premierowych, które zgodnie z zapowiedzią muzyka, mają pojawić się na nowej płycie.

Podczas koncertu nie mogło zabraknąć również fenomenalnego wykonania największego ‘hitu’ Bajzla, czyli ‘Frustrated’, tym razem z improwizowanym zakończeniem. O tym, że koncert publiczności się podobał, świadczy choćby fakt, że muzyk dwukrotnie został wywołany na bis. Na specjalne życzenie jednego z fanów mogliśmy dwukrotnie usłyszeć jedną z niecenzuralnych piosenek Bajzla, czyli „Swędzi mnie”. Utwór bardzo żywiołowy, traktowany z przymrużeniem oka, stanowił wspaniałe zwieńczenie tego występu.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto