Patrole pojawiły się w rejonie skrzyżowań Wróblewskiego/Nowe Sady, Warszawska/Skrzydlata, Dąbrowskiego/Wedmanowej, Janosika/Prezydenta, Sikorskiego/Studzińskiego. Do naszej redakcji zadzwoniła łodzianka, która w drodze z domu do pracy była kontrolowana aż trzy razy!
- Narkotestem sprawdzaliśmy średnio co 10 - 15 kierowcę - mówi asp. Grzegorz Wawryszuk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Takiemu badaniu poddawane są zwykle osoby, których wygląd czy zachowanie budzi wątpliwości, a kontrola alkotestem nie wykazała, by piły alkohol.
Jak wygląda badanie? Kierowca wkłada część narkotestu do ust i po dokładnym poślinieniu oddaje policjantowi. Jeśli na wskaźniku będą kreski, to znaczy, że w organizmie nie ma narkotyków. Gdy się nie pojawią, zachodzi podejrzenie, że kontrolowana osoba zażywała środki odurzające. Wtedy zabiera się delikwenta na badane krwi.
- Urządzenie wykrywa zażycie popularnych narkotyków, a także dopalaczy - mówi mł. asp. Jarosław Złotkowski z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Narkotester kosztuje 25 zł. Mają go na wyposażeniu głównie załogi ruchu drogowego.
- Odurzeni narkotykami kierowcy najczęściej są zatrzymywani w nocy w weekendy - informuje Grzegorz Wawryszuk. - Zwykle to młode osoby, które bawiły się w klubach.
W 2010 roku w Łodzi zatrzymano kilkudziesięciu kierowców po narkotykach. W piątek ani jednego.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?