Atom Trefl Sopot - Organika Budowlani 2:3

Wydawało się więc, że zdołowane kilkoma słabszymi występami łodzianki jadą tam na egzekucję. A jednak drużyna Organiki Budowlanych wygrała 3:2 i to ona może mieć niedosyt, a wielkie faworytki i kandydatki na mistrza powinny być szczęśliwe, że zdołały urwać punkt znakomicie dysponowanej drużynie trenera Wiesława Popika!

- Dziewczyny są zmobilizowane i chcą pokazać, że nie zasługują na miejsce w dole tabeli - mówił przed meczem menedżer Marcin Chudzik. - Może być nawet... sensacja - prorokował.

Trener Popik wystawił zaskakujący skład, bez reprezentantek Polski Katarzyny Zaroślińskiej i Karoliny Kosek oraz pierwszej rozgrywającej Marty Szymańskiej. - Zaskoczyły nas ustawieniem i świetną zagrywką - krzyczał do swoich siatkarek trener Alessandro Chiappini, kiedy przy stanie 6:8 poprosił o czas. - Co, gracie przeciwko sobie?!

Łodzianki zaczęły znakomicie. Prowadziły 4:2, 21:14 i 24:18, a szalejąca na środku Julia Szeluchina zablokowała Kingę Maculewicz, kończąc seta 25:18.

Od początku znakomicie dysponowana była Joanna Mirek, która tym razem zagrała jako atakująca. I to jak! Jedyne łódzkie Złotko wciąż lśni mocnym blaskiem. Asia była w poniedziałek nie do zatrzymania. Punktowała (łącznie 27!) niemal z każdej piłki. Kłuła rywalki mocnymi zbiciami, zwodziła inteligentnymi plasami i kiwkami, niszczyła serwisem. Wreszcie Organika Budowlani ma przywódcę i wojownika w jednej osobie. To był mecz łódzkiej kapitan.

W drugiej partii Trefla poderwała do walki 42-letnia Magda Śliwa. Dobrze wprowadziła się mistrzyni świata Olga Fatiejewa i Trefl wygrał 25:15.

Najbardziej dramatyczna była trzecia partia. Gdyby łodzianki ją wygrały byłaby szansa na komplet punktów. Popełniającą sporo błędów Echenique (widać, że Dominikanka jeszcze nie rozumie się z koleżankami) zmieniła Szymańska i wkrótce łódzki zespół powrócił na poziom gry z pierwszego seta. Było już 22:18 dla Trefla. Nie potrafiła wejść w mecz Kosek. Wynik trzymały jednak Mirek, znakomicie usposobiona Szeluchina, Luana de Paula i niezwykle zaradna Michela Teixeira. Zrobiło się 25:25, a po ataku Mirek łodzianki miały setbola (26:27). Szeluchina zaserwowała jednak w aut, a Kosek dwa razy uderzyła w blok. Czwarty set był popisem Mirek i jej koleżanek. Ewolucja wyniku jest wymowna: 0:3, 7:9, 10:15, 13:22, 15:23 i 19:25 po bloku Szeluchiny na Fatiejewej. Organika Budowlani jako pierwsza drużyna zdobyła więc punkt w Sopocie i nabrała apetytu na drugi.

Tie break układał się obiecująco do stanu 10:6 dla łodzianek. Później jednak straciły 5 punktów z rzędu i Trefl objął prowadzenie 11:10. Szymańska za bardzo wierzyła w ataki środkowych z obejścia, a tę akcję "czytały" rywalki.

Przy stanie 13:12 włączyła się Kosek. Po jej drugim udanym ataku było 14:15 i łodzianki miały meczbola. Decydujący punkt zdobyła blokiem Mirek. Zasłużyła na zjedzenie wisienki z tortu.

To sensacyjne zwycięstwo mocno podbudowuje zespół. Organika powalczy jeszcze o swoje miejsce w czołówce!

Atom Trefl Sopot - Organika Budowlani 2:3 (18:25, 25:15, 29:27, 19:25, 14:16)
Trefl: Bełcik, Ozsoy 17, Maculewicz 9, Fatiejewa 12, Świeniewicz 2, Fernandez 13, libero Maj oraz Magdalena Śliwa 3, Sieczka 7, Dziękiewicz 1, Nuszel. Trener: Alessandro Chiappini.
Budowlani: Echenique 1, Bryda 4, de Paula 10, Mirek 27, Teixeira 7, Szeluchina 16, libero Ciesielska oraz Kosek 2, Wojcieska 2, Szymańska 3, Zaroślińska. Trener: Wiesław Popik.