Nie tak dawno temu łodzianie wygrali na Wybrzeżu z Arką w finałowym meczu Pucharu Polski. Z wolna Budowlani pracują na to, by zawodnicy z Gdyni już na samą myśl o pojedynku z ekipą trenera Żórawskiego mieli drżenie nóg i mocno przyspieszone tętno.
Wróćmy jednak do niedzielnego pojedynku. Spotkania zaczęło się z opóźnieniem, bowiem łodzianie utknęli w korkach, jadąc z krótkiego zgrupowania z Cetniewa.
– Nie spodziewaliśmy się, że kilka pieszych pielgrzymek na Hel zablokuje cały ruch – mówi Mirosław Żórawski. – Na szczęście z pomocą przyszła nam miejscowa policja, która eskortując nas na sygnale sprawiała, że spóźniliśmy się na mecz tylko kwadrans. Z tego powodu rozgrzewka naszej drużyny miała już miejsce w autokarze. Wszystkie te okoliczności sprawiały, że w pierwszej części meczu nie pokazaliśmy całego kunsztu, ale i tak wywalczyliśmy prowadzenie. Później zaprezentowaliśmy mądrość taktyczną i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Trzeba przyznać, że był to pojedynek gruzińskich zawodników Arki i Budowlanych. Ku mojej radości, nasi gracze przedstawiciele tego narodu – okazali się lepsi i walnie przyczynili się do sukcesu.
Arka Gdynia – Budowlani Łódź 13:26 (10:16)
Punkty dla Arki zdobyli: Beka Ciklauri 8, Rafał Szrejber 5. Dla Budowlanych: Teimuraz Sokhadze 16, Merab Gabunia 5, Davit Gugushvili 5.
Budowlani: Królikowski, Stolarz (70, Szyburski), Grabski (75, Pepliński),Karpiński (70, Skwarciak), Gabunia, Gugushvili, Grabowski (70, Fortuna), Mirosz, Żórawski (75, Abashidze), Sokhadze, Kaniowski (75,Matyjak), Dułka (75, Szczukocki), Łuczak, Kozakiewicz, Stępień.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?