Nieoczekiwanie Sąd Okręgowy w Łodzi przyznał kobietom większe pieniądze niż łódzki Sąd Rejonowy, który w sierpniu 2011 roku matce zasądził 4 tys. złotych, a jej córce, która bała się o zdrowie chorej na serce mamy, przyznał 5 tys. zł.
Zanim sąd ogłosił werdykt, odbyła się rozprawa odwoławcza, gdyż od wyroku sądu niższej instancji odwołały się obie strony sporu. Pełnomocnik obu kobiet domagała się podwyższenia kwoty zadość-uczynienia, natomiast prawniczka reprezentująca policję w Warszawie, która odpowiadała za akcję w Łodzi, żądała uchylenia wyroku.
Anna Teryks, pełnomocniczka policji stołecznej mówiła, że wprawdzie tego typu wtargnięcie jest dla domowników sytuacją niemiłą i nieprzyjemną, to jednak należy pamiętać, że policja wykonywała swoje ustawowe obowiązki.
Natomiast radca prawny Halina Wielgos, pełnomocnik Małgorzaty Malinowskiej i jej córki, o tym że policja pomyliła mieszkania, wiadomo było już po dwóch minutach. Tymczasem antyterroryści obie kobiety trzymali na muszce przez dwie godziny, ograniczając ich swobodę. Ich postępowanie pełnomocnik określiła jako było obcesowe i niestosowne.
* * * * *
Przypomnijmy, że do fatalnej pomyłki antyterrorystów doszło w marcu 2010 roku. Uzbrojeni i zamaskowani policjanci o godz. 6 rano wyważyli drzwi i wpadli do mieszkania nr 6 na drugim piętrze kamienicy przy ul. Legionów, rzucili granat hukowy i kazali domownikom paść na podłogę. Szybko okazało się, że ścigany przez policję przestępca znajdował się w mieszkaniu obok - nr 6c, w którym został złapany.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?