Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

30. rocznica rejestracji NZS-u i strajku studentów

Redakcja
17 lutego 1981 r. władze zarejestrowały NZS. Nastąpiło to w wyniku fali strajków na wyższych uczelniach w Polsce.

Premier Tusk przyjedzie na 30. rocznicę strajków studenckich w Łodzi


21 stycznia 1981 r. na Uniwersytecie Łódzkim studenci rozpoczęli strajk okupacyjny. W ten sposób żacy zareagowali na kolejną odmowę rejestracji samorządnej i niezależnej od Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej organizacji studenckiej. Tego dnia do Łodzi przyjechała też delegacja Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego i Techniki.

Komunistyczne władze nie chciały przyznać studentom prawa do strajku. Aparat władzy domagał się by organizacja, którą żacy chcą zalegalizować uznawała przewodnią rolę PZPR. Rokowania odbywały się na Wydziale Filologicznym UŁ. Nie dogadano się, rozmowy zostały zerwane.

Tego samego wieczoru, władze nielegalnego Niezależnego Zrzeszenia Studentów Uniwersytetu Łódzkiego, wezwały studentów do podjęcia protestu i nie opuszczania budynków uczelni. Był to największy i najdłuższy strajk studencki w Łodzi. Uczestniczyło w nim około 10 tys. osób z pięciu uczelni. - Wystąpienie to miało charakter ustrojowy i z pewnością zapoczątkowało późniejsze przemiany w całym kraju - ocenia Włodzimierz Nykiel, rektor UŁ.

Strajk studentów w Łodzi

Piotr Jaworski, uczestnik strajku, był wtedy studentem pierwszego roku historii na Uniwersytecie Łódzkim. Dziś naucza historii w jednym z łódzkich liceów.  Z perspektywy czasu ocenia, że wydarzenia tamtych dni zadecydowały o jego życiu. - Dziś nadal angażuję się czy to w sprawy szkoły, czy społeczeństwa. Nie poszedłem w politykę ale wielu moich ówczesnych kolegów zostało w tym nurcie - zauważa Jaworski. - Była to dla nas wielka szkoła edukacji obywatelskiej - wspomina.

Strajkując, łódzcy żacy walczyli nie tylko o rejestrację NZS-u. Domagali się zniesienia przymusu nauki języka rosyjskiego, a przez to dowolności w wyborze lektoratów. Chcieli zniesienia cenzury, uwolnienia więźniów politycznych, zaprzestania represji wobec opozycji oraz ukarania winnych Grudnia'70.

- Byliśmy spychani na margines przez ówczesną władzę, poczucie krzywdy i chęć zmian na lepsze były powodem rozpoczęcia protestu - wspomina Wiesław Urbański, uczestnik łódzkiego strajku. - Rozpoczęliśmy strajk podczas sesji i ferii zimowych, dlatego baliśmy się, że może nam się nie udać. Wytrwaliśmy cztery tygodnie i doszło do pertraktacji - opowiada.

Urbański przekonuje, że podejmując strajk, byli przekonani, że ich działania przyniosą zmiany. Zaznacza jednak, że nie wierzyli, że ustrój kiedykolwiek się zmieni. Ostatecznie jednak władza ustąpiła. - Udało się, bo mieliśmy też wielkie poparcie społeczeństwa - opowiada Piotr Jaworski. - Ludzie przynosili nam zupę czy kanapki. Pomagali nam - dodaje.

17 lutego 1981 r., w późnych godzinach wieczornych komunistyczne władze zalegalizowały Niezależne Zrzeszenie Studentów. Następnego dnia podpisano porozumienie z Międzyuczelnianym Komitetem Strajkowym, co zagwarantowało realizację części studenckich postulatów. Żacy wywalczyli demokratyzację życia na uczelniach, możliwość wyboru lektoratów, wydłużono okres studiów do 5 lat, a także zagwarantowano im poprawę warunków socjalno-bytowych.

- Byliśmy zadowoleni, bo podpisany dokument miał być przepustką do lepszej przyszłości wielu ludzi - wspomina Wiesław Urbański. - Jednak nie udało się wynegocjować zwolnienia aresztowanych studentów - kwituje.

Piotr Jaworski pamięta, że do strajkujących studentów docierały pogłoski, że Moskwa planuje interwencję militarną lub polityczną. Jako historyk przypuszcza, że prawdopodobnie obawa przed naciskami ze strony Rosjan, doprowadziła do szybkiego porozumienia aparatu władzy i braci studenckiej. - Władze obawiały się, że dalsze przeciągnięcie protestu może doprowadzić do zaognienia sytuacji w kraju - tłumaczy. Podkreśla też, że wśród ówczesnych rządzących było wiele osób, które chciały coś zmienić i gotowe były poprzeć ich inicjatywę.

NZS 30 lat później

Po 30 latach od zakończenia strajku i rejestracji NZS-u, organizacja ta wciąż stara się wspierać brać studencką. Jak przekonują, nie zapomnieli o danych im możliwościach. - Podejmujemy wiele działań, włączamy się w projekty międzynarodowe, a kiedy łamana jest sprawiedliwość, protestujemy - mówi Rafał Tryścień z NZS.

Grzegorz Dębowski od sześciu lat działa w łódzkim NZS. Uważa, że 30. rocznica strajków i legalizacji Zrzeszenia, powinna być przyczynkiem do refleksji dla obecnych członków organizacji.

- Każdy powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, jak powinna nasza dalsza praca wyglądać? - przekonuje Dębowski. - Dziś cele organizacji się rozmyły - zauważa.

Tłumaczy, że teraz nie ma już jasno określonego wroga, którym były ówczesny aparat władzy. Mimo to wciąż starają się reformować system szkolnictwa wyższego i dalej stoją na straży praw studenckich. - Kultywujemy tradycję i stoimy w obronie tego co zostało trzydzieści lat temu wywalczone - zapewnia.

Obchody 30-lecia

W czwartek 17 lutego o godz. 13 w siedzibie łódzkiego NZS-u (ul. Piotrkowska 46) odbędzie się "żywa" lekcja historii dla maturzystów pt. "Jak strajkować". Podczas lekcji wykorzystywane będą materace i śpiwory. Zajęcia poprowadzą uczestnicy łódzkiego strajku studentów: Wojciech Walczak, Wiesław Urbański, Leszek Owczarek, Ryszard Krauze, Wojciech Hempel.

Piątek 18 lutego
godz. 19.00,  ul. Łąkowa 29 - Klub Wytwórnia
Koncert zespołu Perfect z Grzegorzem Markowskim

Ok. godz. 22.00, ul. 6 sierpnia 5 - Klub Przechowalnia
After party: Koncert Jurka Bożyka.
Na barze do kupienia "woda Strajkowa"

W sobotę 19 lutego, główne uroczystości zainauguruje posiedzenie Senatu Uniwersytetu Łódzkiego w auli wydziału filologicznego. Uczestnicy strajku zostaną odznaczeni medalami Universitatis Lodziensis Amico - Przyjaciel Uniwersytetu Łódzkiego". Zostanie też zaprezentowana moneta i znaczek pocztowy wyemitowany z okazji rocznicy strajku.

O godz. 17 w siedziba łódzkiego NZS odbędzie się granie i śpiewanie.

Niedziela 20 lutego w Archikatedrze Łódzkiej o godz. 19, zostanie odprawiona uroczysta Msza św. sprawowana pod przewodnictwem ks. prałata Józefa Maja, kapelana Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Współpraca: Marta Hodoń

Czytaj także:
-

- Hanna Zdanowska w ogniu pytań uczniów Szkoły Europejskiej

GŁOSUJ NA 7 NADZIEI ŁODZI


od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto